Konfrontacja Tusk-Kamiński na koniec

Konfrontacja jednak będzie?
Konfrontacja jednak będzie?
Źródło: TVN24

Szef klubu PO Grzegorz Schetyna tłumaczy, co miał na myśli kandydat jego partii na przewodniczącego komisji śledczej ds. afery hazardowej Mirosław Sekuła gdy mówił, że "premier nie powinien być konfrontowany z szefem (...) jednej ze służb specjalnych". Okazuje się, że nie to, co wszyscy usłyszeli. - Być może powiedział to za szybko - łagodził w piątek Schetyna.

Bronisław Komorowski mówi "nie" konfrontacji

Bronisław Komorowski mówi "nie" konfrontacji

Sekuła w czwartek mówił: - Może to jest bardzo medialne, ale uważam, że premier nie powinien być konfrontowany z szefem czy z byłym szefem jednej ze służb specjalnych, które mu podlegają, bo to są po prostu różnej kasy zawodnicy.

Jeśli konfrontacja, to na końcu

W piątek szef klubu Platformy tłumaczył w Sejmie słowa partyjnego kolegi: - Być może powiedział to zbyt szybko. Ja zrozumiałem - tak jak rozmawialiśmy później - że jeśli konfrontacja, to na końcu (prac komisji - red.), żeby wyjaśnić kwestie sporne, których nie można wyjaśnić inaczej. To zawsze ostateczność, jak pamiętamy z poprzednich komisji - mówił Schetyna.

Dodał, że "zakres, tempo, styl pracy (komisji) - o tym będą decydowali członkowie komisji, a nie rzecznicy partii politycznych".

"Ktoś tu kłamie"

Swoją opinię w sprawie konfrontacji wygłosił też marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który skłania się ku pierwszym słowom Sekuły. Apeluje, by z komisji nie robić przedstawienia.

"Konfrontacja to ostateczność"

"Konfrontacja to ostateczność"

- Myślę, że nie dramatyzm sytuacji, teatralność sceny jest tutaj celem, który powinna sobie komisja stawiać, ale dojście do prawdy. Niewątpliwie ktoś kłamie w sprawach istotnych. Według mnie, do prawdy można dojść badając dokumenty, a nie znowu stawiając słowo przeciwko słowu - stwierdził marszałek Sejmu.

Także były prezydent Lech Wałęsa uważa, że konfrontacja premiera i byłego szefa CBA jest ostatecznością. - Nie zapominajmy, kto tu jest premierem, a kto pracownikiem - mówi. - Prezydent i premier powinni mieć jakąś szczególną godność - dodaje.

Opozycja mówi "tak"

Wasserman: Równość prawa przede wszystkim

Wasserman: Równość prawa przede wszystkim

Konfrontacji Tuska i Kamińskiego głośno domaga się natomiast opozycja. - Jest ona bezwzględnie konieczna - ocenia Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem publiczne spotkanie premiera i byłego szefa CBA jest najlepszym sposobem na poznanie sprawy ws. afery hazardowej.

Prezesowi PiS wtóruje Zbigniew Wassermann. - Przede wszystkim jest zasada równości wszystkich wobec prawa. Jeżeli ktoś się wypowiada: "jakże to konfrontować premiera z szefem służby", to jest jakiś absurd. On nie wie, że jak się wchodzi przed prokuratora, sąd, to się zostawia funkcje na boku? Jest się Kowalskim, nikim więcej - tłumaczył na specjalnej konferencji prasowej.

Źródło: tvn24

Czytaj także: