Bronisław Komorowski witał ostatnią zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego, która w poniedziałek wróciła z Afganistanu. Prezydent zapewnił, że zamysł podniesienia nakładów na polskie Siły Zbrojne do poziomu 2 proc. PKB będzie wykonany. - Trzeba być jak jedna, silna, zwarta, pancerna polska pięść także w kwestii poziomu finansowania polskiego systemu obronnego - mówił.
Prezydent, który wziął udział w powitaniu żołnierzy w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie (Dolnośląskie), podkreślił, że Polska kończy bojową część obecności w Afganistanie, a powrót ostatniej bojowej zmiany to dobra okazja do podziękowań. - Pragnę podziękować wszystkim żołnierzom, którzy w ciągu tylu lat służyli Polsce w Afganistanie. Pragnę w sposób szczególny oddać hołd i podziękować, serdeczną myślą ogarnąć rodziny wszystkich 43 żołnierzy polskich, którzy oddali życie, służąc w Afganistanie polskiej ojczyźnie - powiedział Komorowski. Podziękował również dowódcy XIV zmiany gen. brygady Cezaremu Podlasińskiemu za "szczęśliwy powrót razem ze wszystkim żołnierzami".
Wiarygodny sojusznik
Jak podkreślił, żołnierze dali dowód, że polskie wojsko to wiarygodny sojusznik NATO. - Wracacie do kraju, zostawiając dobrą opinię o polskich siłach zbrojnych, o polskim żołnierzu. Za to serdecznie dziękuję - mówił prezydent. - Nazywano was zmianą na medal i tak faktycznie było, zasłużyliście na zaufanie Afgańczyków i sojuszników - powiedział szef MON Tomasz Siemoniak. Minister podkreślił, że żołnierze XIV zmiany pozostawili po sobie dobrą sławę i przekonanie, że Polakom można ufać. - Świadczy o tym opinia władz i mieszkańców prowincji Ghazni oraz kilkaset odznaczeń, które otrzymaliście podczas misji - powiedział szef MON. Podkreślił, że na żołnierzach XIV zmiany spoczywała wielka odpowiedzialność. - Nie tylko za siebie, ale również za dorobek poprzedników za honor kolegów, którzy życiem i krwią płacili za walkę z terroryzmem - powiedział. Komorowski podkreślił, że polskim celem jest powrót Sojuszu Północnoatlantyckiego "do źródeł i fundamentów". - Tymi źródłami i fundamentem dla Polski niesłychanie ważnym jest artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego - zaznaczył Komorowski. - Służba w Afganistanie wasza i poprzednich kontyngentów będzie istotnym argumentem, atutem w ręku państwa polskiego w zabiegach o to, aby zbliżający się szczyt NATO w Walii był szczytem, który potwierdzi znaczenie i rolę artykułu 5. Mówi on o obowiązku wspólnej obrony terytoriów krajów członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a więc także i naszego polskiego terytorium - powiedział Komorowski.
Zwiększenie nakładów na Siły Zbrojne
Prezydent zapewnił również, że zamysł podniesienia nakładów na polskie Siły Zbrojne do poziomu 2 proc. PKB będzie wykonany. Nawiązał tym samym do swoich ubiegłotygodniowych zapowiedzi i wypowiedzi prezydenta USA Baracka Obamy, który uczestniczył w uroczystościach z okazji 25-lecia wyborów w 1989 r. - Mam nadzieję, że wszystkie siły polityczne reprezentowane w parlamencie tę decyzję uszanują i poprą - powiedział Komorowski. - Trzeba być jak jedna, silna, zwarta, pancerna polska pięść także w kwestii poziomu finansowania polskiego systemu obronnego - mówił.
Jak dodał, musi to być polska zdecydowana odpowiedź na fakt, "że wielki sąsiad Paktu Północnoatlantyckiego i Polski na wschodzie w ciągu czterech lat podniósł poziom finansowania własnych sił zbrojnych o 100 proc.". - Polska chce być dobrym przykładem. Chcemy pokazać, że można i że trzeba cenić własną wolność, własne bezpieczeństwo, także poprzez zwiększony wysiłek finansowy tak, aby nikt nie miał wątpliwości, że nie chodzi o to, żeby snuć plany i pomysły, tylko aby je realizować, aby realizować zapowiedzi i deklaracje, że serio traktujemy nasze członkostwo w Sojuszu i nasze polskie bezpieczeństwo - mówił prezydent.
"Najważniejsze, że wszyscy wrócili"
Dowódca XIV zmiany gen. Podlasiński podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że dla niego najważniejsze było dobrze wykonane zadanie i to, że wszyscy jego żołnierze wrócili do kraju. - Podczas tej zmiany tylko jeden żołnierz został ranny w działaniach bojowych - powiedział generał. Dodał, że do ostatnich dni misji polscy żołnierze szkolili siły afgańskie. - Byliśmy ostatnimi, którzy szkolili na poziomie brygad. Amerykanie szkolą już tylko dowództwa korpusów - zaznaczył. Generał podkreślił, że namacalnym sukcesem polskiej misji było to, że udało się zapewnić bezpieczeństwo w prowincji Ghazni podczas dwóch kluczowych dla Afganistanu wydarzeń - wyborów oraz Ghazni Festiwal. - Prowincja Ghazni jest jak papierek lakmusowy dla całego Afganistanu - to, co dzieje się w Ghazni ma przełożenie na cały kraj. Obecnie Ghazni jest w dobrej kondycji, jest w dobrych rękach - powiedział. Podczas uroczystości prezydent wręczył odznaczenia 17 żołnierzom. Po zakończeniu części oficjalnej prezydent i szef resortu obrony udali się do Ośrodka Szkolenia Leopard 10. BKPanc., żeby obserwować pokaz sprzętu dywizji z udziałem czołgów Leopard 2A4 i 2A5.
Autor: js/kka / Źródło: PAP