Sejmowa komisja regulaminowa uznała w środę, że oświadczenie posła Polskiego Stronnictwa Ludowego - Unii Europejskich Demokratów Stefana Niesiołowskiego, w którym zrzekł się on immunitetu, jest formalnie poprawne. Prokuratura zamierza postawić posłowi zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym.
O decyzji komisji regulaminowej poinformował w środę jej przewodniczący Włodzimierz Bernacki z Prawa i Sprawiedliwości.
"Sprawa zamyka" etap sejmowy
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka tłumaczył w rozmowie z TVN24, że "jeżeli następuje decyzja o zrzeczeniu się immunitetu, wówczas to jeszcze trafia do komisji regulaminowej, jest oceniane przez posłów, czy jest ten wniosek złożony poprawnie".
Podkreślił, że wniosek Niesiołowskiego "został złożony poprawnie". - Sprawa etap sejmowy zamyka i teraz dokumenty trafiają do Prokuratora Generalnego - dodał Grzegrzółka.
Prokuratura może postawić zarzuty
Zastępca Prokuratora Generalnego Beata Marczak tłumaczyła w środę, że uznanie przez komisję wniosku za formalnie poprawny pozwala prokuratorowi na przystąpienie do czynności procesowych, czyli postawienia zarzutów i przesłuchania Niesiołowskiego w charakterze podejrzanego. Według prokurator posłowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Dopytywana, jakie przysługi miał wyświadczać biznesmenom Niesiołowski, Marczak odparła: - Te przysługi dotyczyły między innymi umożliwienia zawarcia określonych kontraktów z przedsiębiorstwami, co do których poseł posiadał osobiste znajomości.
Dodała, że chodzi o urzędy państwowe oraz spółki Skarbu Państwa.
Na pytanie, czy prokuratura jest w stanie wyliczyć szacunkowe straty budżetu państwa mające wynikać z działań posła Niesiołowskiego, prokurator poinformowała, że "ta strata jest obliczona w oddzielnym postępowaniu".
Niesiołowski złożył wniosek
Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Niesiołowskiemu. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator zamierza postawić posłowi PSL-UED zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Według prokuratury materiał dowodowy "wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”.
Pod koniec lutego Niesiołowski złożył wniosek o zrzeczeniu się immunitetu. Wcześniej zapewniał, że żadnych łapówek nie brał. Oświadczył też, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Poradził, aby pytać o sprawę "tych geniuszy z CBA". Zdaniem Niesiołowskiego "chodzi chyba o przykrywkę Kaczyńskiego (sprawy spółki Srebrna - red.)".
Zatrzymani trzej przedsiębiorcy
W związku ze sprawą zostali zatrzymani przedsiębiorcy Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K. Bogdanowi W. i Wojciechowi K. prokurator przedstawił "zarzut dotyczący udzielenia posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Stefanowi Niesiołowskiemu, co najmniej trzydziestokrotnie korzyści osobistej". Podejrzani mieli organizować i opłacać usługi seksualne "świadczone przez kobiety trudniące się zawodowo lub okazjonalnie prostytucją". Zostali oni aresztowani na trzy miesiące. Wobec trzeciego z mężczyzn - Krzysztofa K., któremu prokuratura zarzuciła, że w 2015 r. wielokrotnie ułatwił uprawianie prostytucji poprzez ustalanie terminów i miejsc spotkań z klientami, a także organizowanie środka transportu do miejsca świadczenia usług - prokurator zastosował środki o charakterze wolnościowym w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.
Zdaniem śledczych celem działania biznesmenów było pozyskanie przychylności posła w odniesieniu do podejmowanych przez nich przedsięwzięć, w tym o charakterze gospodarczym, i doprowadzenia do podjęcia przez posła osobistych działań polegających m.in. na wywarciu wpływu na ustaloną osobę, w celu zawarcia umów z podmiotami wskazanymi przez Bogdana W.
Według prokuratury należące do nich spółki, działające wcześniej w branży restauracyjno-hotelarskiej, "uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA". Bogdanowi W. i Wojciechowi K. grozi kara pozbawienia wolności do lat 8, natomiast Krzysztofowi K. - do lat 5.
Pod koniec lutego Sąd Okręgowy w Łodzi uchylił areszt wobec Wojciecha K. jednego z podejrzanych w sprawie udzielenia korzyści osobistej posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu. 8 marca Sąd uchylił areszt także wobec Bogdana W.
Autor: akr/adso/kwoj / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24