Komisja Europejska chwali polski rząd za działania przeciw wyłudzeniom podatku VAT, a ministerstwo finansów - nieoficjalnie - zadeklarowało gotowość do poparcia wszystkich pomysłów Komisji zmierzających do uszczelniania luki w poborze VAT na poziomie europejskim. Ma powstać też sejmowa komisja śledcza, która ma zbadać wyłudzenia podatku. Materiał programu "Polska i Świat".
- Jeżeli przypilnujemy i wyeliminujemy nieuczciwych z rynku, to przestrzeń konkurencji dla uczciwych przedsiębiorców wzrośnie - wyjaśniał Paweł Gruza, wiceminister finansów.
Luksusowe samochody, gotówka, drogi sprzęt
Mimo dużej skuteczności służb w łapaniu oszustów podatkowych, wielu z nich i tak podejmuje ryzyko, licząc na milionowe zyski z wyłudzeń VAT. - To są bardzo luksusowe samochody, to jest czasami gotówka, to jest bardzo drogi sprzęt - wymieniał Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. - Mówimy tutaj tak naprawdę o okradaniu nas wszystkich, bo skarbu Państwa - dodał.
- Jest to problem, który narasta w całej Unii Europejskiej. Genezą są zmiany, które następują w świecie. Globalizacja i handel międzynarodowy - wyjaśniał Tomasz Gibas, główny ekonomista Polskiego Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.
Istnieje wiele mechanizmów wyłudzania podatku VAT. Najbardziej popularny wykorzystuje przepis, że liczne towary między krajami Unii Europejskiej można sprzedawać z zerową stawką podatku. VAT należy jednak doliczyć do ceny podczas docelowej sprzedaży w kraju nabywcy i oddać fiskusowi odpowiednią kwotę. To rozwiązanie ma pomóc przedsiębiorstwom utrzymać płynność finansową i nie pogubić się w księgach, bo ten sam produkt może być w różnych krajach objęty różną stawką podatku.
Polska traci od 40 do 50 miliardów rocznie
Z powodu wyłudzeń każdego roku Europa traci około 150 miliardów euro. To dwa razy więcej niż całoroczny budżet Polski, która sama w ubiegłym roku straciła około 50 miliardów złotych.
- Gdyby spróbować podnieść wydatki na służbę zdrowia do 6 procent PKB, to mówi się właśnie o zwiększeniu na poziomie 30-40 miliardów. I tutaj jakaś próba ograniczenia tej luki "VAT-owskiej" przyniosłaby istotną potencjalną korzyść - wyjaśniał Tomasz Barańczyk, partner zarządzający działem prawno-podatkowym w PwC. Eksperci podatkowi z PwC wyliczyli, że w tym roku luka znacząco się zmniejszy i wyniesie niecałe 40 miliardów.
Rząd przekonuje, że jego poprzednicy nie zrobili nic, by zapobiec wyłudzeniom. - To są wszystko rzeczy banalne. Chodzi o to, żeby je wdrażać. Nieważna nawet jest ich kolejność. Ważne, żeby to szybko aplikować - wyjaśniał wiceminister finansów Paweł Gruza.
Politycy Platformy Obywatelskiej odpowiadają, że nie oni jedni nie radzili sobie z problemem - co potwierdzają statystyki Komisji Europejskiej. Pierwszy duży wzrost luki nastąpił w latach 2009-2010.
- W dużej mierze wynikało to z kryzysu i z tym ten wzrost luki wiązaliśmy. Przecież luka to nie tylko wyłudzenia, ale również na przykład upadłości przedsiębiorstw - powiedział Janusz Cichoń, były wiceminister finansów w rządzie Platformy Obywatelskiej.
W następnych latach luka w Polsce rosła nadal, aż do rekordowych 3 procent PKB w roku 2015. - Wystrzeliła nam luka w 2012 roku, a w 2013 zaczęliśmy przygotowywać założenia do takiego całościowego, kompleksowego programu, który tak naprawdę dokończył PiS - argumentował Cichoń.
"Nikt nie został obrażony"
Część z przyjętych przez Prawo i Sprawiedliwość - i chwalonych przez Komisję Europejską działań - znalazła się we wspomnianych rekomendacjach, które przygotowało wówczas PO. Ministerstwo finansów podsumowuje to jednak krótko. - Strata czasu - ocenił wiceminister Gruza. - To było zastanawianie się, co należy zrobić w sytuacji, gdy od dawna wiadomo było, co należy zrobić - podsumował.
- Komisja Europejska zwracała uwagę na ten problem od wielu lat - powiedział Tomasz Gibas. W 2014 roku swój raport na ten temat wysłał też Instytut Studiów Podatkowych. - Odpowiedź na raport była odpowiedzią agresywną. Padały słowa o zbulwersowaniu, o oburzeniu, a konkluzja była taka, że "nie będziemy w ogóle z tym polemizować - powiedział profesor Witold Modzelewski z Instytutu.
Tę odpowiedź wysłał ówczesny wiceminister finansów Janusz Cichoń. Przekonuje, że raport nie był wart dyskusji. - W raporcie (nie było) żadnych konkretów. Oskarżenia, że to lobbyści nam wskazują obszary zmian - powiedział Cichoń.
W raporcie znalazły się takie sformułowania jak "państwo [polskie - przyp. red.] (...) idiotycznie cieszy się, że więcej pieniędzy zostało w kieszeniach podatników" albo "toksyczne powiązania między urzędnikami a biznesem". Autorzy tłumaczyli jednak, że to nie był atak, tylko głos w dyskusji.
- Nikt nie został obrażony, bo w ogóle tego rodzaju dokumenty nie mają charakteru personalnego, lecz wskazują na wady funkcjonowania państwa - odpowiedział profesor Modzelewski.
Sztuczna inteligencja w walce z oszustami?
Rząd, by walczyć z oszustami podatkowymi i usprawnić system, planuje wdrażanie nowych rozwiązań. Wymienia się na przykład algorytmy sztucznej inteligencji, które będą znajdować nieprawidłowości w dokumentach skarbowych. - Nowatorskie rozwiązania, które jeśli zadziałają tak, jak tego oczekuje ministerstwo finansów, będą mogły być przedstawiane innym państwom członkowskim jako wzór do naśladowania - wskazał ekonomista Tomasz Gibas.
Autor: mnd//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24