Gdyby prezydent Andrzej Duda rzeczywiście był prawdziwym zwierzchnikiem sił zbrojnych to minister Macierewicz nie byłby dłużej ministrem obrony narodowej - powiedział poseł PO Borys Budka. Skomentował w ten sposób informację tvn24.pl, że prezydent Andrzej Duda zwrócił się do szefa MON Antoniego Macierewicza o wyjaśnienia w sprawie ukaranych oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Pisząc takie listy pokazuje tylko i wyłącznie swoją bezsilność - stwierdził były minister sprawiedliwości.
Jak poinformował w środę portal tvn24.pl szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w imieniu prezydenta, zwrócił się do Antoniego Macierewicza o "stosowne wyjaśnienia" w sprawie działań wobec oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Chodzi o sprawę ukarania degradacją oficer, która doprowadziła do uwolnienia z białoruskiego więzienia polskiego kapitana, a wcześniej przyczyniła się do złapania rosyjskich szpiegów. A także o próbę obniżenia stopnia płk. Krzysztofowi Duszy, byłemu szefowi CEK NATO.
- Kompromitacja. Jeśli prezydent pisze listy do ministra obrony narodowej to jest to kompromitacja urzędu prezydenta Rzeczpospolitej. To kompromitacja ministra obrony narodowej. Wiemy doskonale, że tak naprawdę o tym, kto jest ministrem obrony narodowej nie decyduje premier Szydło, nie decyduje prezydent Duda, tylko Jarosław Kaczyński - skomentował poseł PO Borys Budka.
Dodał, że Macierewicz może powiedzieć wszystko, szkodzi polskiej armii, a zwierzchni sił zbrojnych pisząc takie listy pokazuje tylko i wyłącznie swoją bezsilność.
- Gdyby pan prezydent Duda rzeczywiście był prawdziwym zwierzchnikiem sił zbrojnych to pan minister Macierewicz nie byłby dłużej ministrem obrony narodowej - ocenił Budka.
Zdaniem Roberta Kropiwnickiego (PO) to kolejna faza konfliktu między prezydentem a szefem MON. - To bardzo szkodliwe, nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Władza nad armią powinna być jednolita i spokojna a nie skonfliktowana. Ta kłótnia szkodzi przede wszystkim Polsce - powiedział.
Czesław Mroczek, były wiceminister obrony narodowej ocenił, że z punktu widzenia politycznego mamy do czynienia z jakąś "próbą wybicia się na niezależność prezydenta". - Nie wróżę temu wielkich sukcesów - skwitował.
Zaznaczył jednak, że to dobrze, iż szef BBN wystąpił w sprawie oficerów, bo dotyka ona podstaw interesu i bezpieczeństwa państwa polskiego. - Nie możemy dopuszczać do tego, że zasłużeni dla Polski, dla ojczyzny oficerowie są szykanowani w Polsce, bo to doprowadzi do tego, że nie będziemy mieli normalnie działających sił zbrojnych - dodał.
"Mam nadzieję, że to ma jakieś głębsze dno"
Jak skomentował z kolei poseł Nowoczesnej Adam Szłapka prezydent późno zorientował się, że ponad półtora roku temu doszło do absolutnego skandalu w Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. - Mam nadzieję, że to ma jakieś głębsze dno polityczne, takie, że Antoniemu Macierewiczowi gdzieś tam się pali grunt pod nogami i w końcu odejdzie. Z punktu widzenia Polski to jest polityk, który nigdy nie powinien zostać ministrem obrony narodowej - podkreślił Szłapka. Dodał, że dobrze, iż prezydent włączył się w tę sprawę.
Adam Szłapka zwrócił się do prezydenta: - Pan jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, pan jest osobą konstytucyjnie odpowiedzialną za to, proszę pisać listy do ministra obrony narodowej, który jest szkodnikiem polskiej armii.
Powiedział także, że prezydenta nie powinno obchodzić zdanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że nie podoba mu się polityka wysyłania listów. - Prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i pisze pismo urzędowe do absolutnie skandalicznego ministra obrony narodowej, bo chce go zdyscyplinować - dodał.
Szłapka: prezydent powinien odwołać Macierewicza
Poseł dodał również, że prezydent powinien zabiegać o odwołanie ministra Macierewicza. Ocenił, że Macierewicz od półtora roku "topi" polską armię konsekwentnie i z godną podziwu determinacją. - Niech on już odejdzie, bo szkodzi Polsce - dodał.
- Proszę odpowiedzieć na pytanie: w czyim interesie działa minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, jeśli dziś mamy informacje w prasie o tym, że nawet brytyjski wywiad podważa wiarygodność Polski, podważa to, że Polska jest poważnym partnerem? - pytał w środę na konferencji prasowej w Sejmie sekretarz generalny Nowoczesnej . - Zadawaliśmy te pytanie wielokrotnie pani premier Beacie Szydło - bez odpowiedzi. Najwyraźniej w tej sprawie pani premier nie ma zdania, więc zadajemy te pytanie jednemu z posłów, konkretnie - Jarosławowi Kaczyńskiemu - dodał Szłapka.
Odniósł się do bieżącego numeru tygodnika "Polityka", który w publikacji "Mali agenci" cytuje m.in. negatywną opinię brytyjskiego wywiadu MI-6 na temat Polski. Według cytowanego raportu zwalnianie z pracy w administracji ma osłabiać pozycję Polski i jej bezpieczeństwo oraz pośrednio bezpieczeństwo europejskie. Rosyjskie służby mają wykorzystywać taką sytuację do przenikania w polskie instytucje państwowe.
Autor: js/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN