W zalanym domu w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie), płetwonurkowie wyłowili w czwartek zwłoki mężczyzny. Z kolei w miejscowości Łęki Kościelne pod Kutnem (woj. łódzkie) znaleziono ciało 15-letniego chłopca, którego porwała rzeka Ochnia.
- Ciało chłopca odnaleziono po tym, jak na okolicznych rozlewiskach opadła woda. Żeby je wydobyć musimy jednak sprowadzić jeszcze jedną łódź - poinformował Arkadiusz Makowski, rzecznik łódzkich strażaków. Do tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę w rejonie mostu na rzece Ochnia w miejscowości Krzyżanów. Według policji, dwóch nastolatków w wieku 15 i 16 lat postanowiło wykąpać się w miejscu licznych rozlewisk rzeki. Wtedy silny nurt porwał młodszego z nastolatków. Starszy zdołał o własnych siłach wyjść na brzeg. Przerażony, nikomu nic nie mówiąc, pobiegł do domu. W tym czasie policję o zdarzeniu powiadomił świadek
W poszukiwaniach brało udział kilkudziesięciu policjantów i strażaków, którzy od niedzieli penetrowali brzeg oraz rzekę na pontonie z silnikiem motorowym aż do miejsca, w którym Ochnia wpada do Bzury.
Sandomierz: Wyłowiono zwłoki mężczyzny
Z kolei w zalanym domu w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie) płetwonurkowie wyłowili w czwartek zwłoki mężczyzny. Jest to prawdopodobnie 71-latek, którego syn zgłosił, że ojciec w czasie powodzi nie opuścił domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną. Przyczyny śmierci ustali sekcja zwłok.
To trzecie ciało wyłowione od początku powodzi w Sandomierzu. W piątek wyłowiono zwłoki 88-letniej kobiety, a w niedzielę 74-letniego mężczyzny. Rzecznik świętokrzyskiej policji Zbigniew Pedrycz powiedział, że w obu przypadkach sekcje zwłok wykazały, że przyczyną śmierci było utonięcie.
Krewni zgłosili zaginięcie jeszcze dwóch mieszkańców Sandomierza, których nie widzieli od czasu zalania prawobrzeżnej części miasta - w środę.
Powódź pochłonęła już całym kraju 17 ofiar.
Źródło: PAP