Urzędnicza znieczulica w pleszewskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Niepełnosprawnej kobiecie po udarze grozi wyrzucenie z mieszkania, bo na klatce schodowej trzyma skuter inwalidzki. Więcej w magazynie "Blisko ludzi" TTV.
58-letnia Anna Kwiecińska dziesięć lat temu przeszła udar mózgu. Nie ma czucia w rękach, a chodzenie sprawia jej dużą trudność. Aby mogła samodzielnie wyjść z domu, niezbędny jest jej elektryczny skuter.
- To są moje nogi i ja ich potrzebuję na co dzień. Ja dalej niż 50 metrów samodzielnie nie przejdę - tłumaczy kobieta w rozmowie z reporterką "Blisko Ludzi" TTV.
"Utrudnia lokatorom przejście"
Przez dwa lata pojazd, który pani Anna zostawiała na klatce schodowej, nikomu nie przeszkadzał - oprócz jednego sąsiada. Niepełnosprawna lokatorka poprosiła zarządcę budynku o pisemne pozwolenie na przechowywanie skutera. Ten, ku zaskoczeniu wszystkich, odmówił. W uzasadnieniu stwierdził, że skuter utrudnia lokatorom przejście i nie może stać na klatce ze względu na przepisy ochrony przeciwpożarowej. Pomimo zapewnień sąsiadów, że skuter im nie przeszkadza, administrator wysłał do schorowanej kobiety kilka pisemnych wezwań, żeby usunęła skuter z klatki schodowej.
Gdy tego nie zrobiła, pleszewskie TBS wypowiedziało jej umowę najmu mieszkania. Wkrótce zamierza eksmitować kobietę, a jej inwalidzki skuter wystawić na bruk. Kobieta dostała już w tej sprawie pismo podpisane przez radcę prawnego TBS. Więcej o sprawie w reportażu Dagmary Langiewicz w magazynie "Blisko Ludzi" na antenie TTV dziś o 17:10.
Autor: ts//rzw / Źródło: Blisko Ludzi TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV