Przez całą noc może potrwać dogaszanie magazynu na warszawskim Gocławiu, który spalił się w niedzielny poranek - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak.
Pożar, który ok. godz. 8 objął wolno stojący magazyn o powierzchni ok. 2 tys. m. kw., gasiło 13 jednostek straży pożarnej. Ranny w czasie akcji został jeden strażak.
Według Frątczaka, wieczorem strażacy przeszukiwali halę w poszukiwaniu ukrytych ognisk pożaru. - Wszystko trzeba przejrzeć metr po metrze i dogasić - powiedział. Jak dodał, nie są na razie znane nawet przypuszczalne przyczyny pożaru.
- Pożar był trudny do gaszenia ze względu na wielkość hali i na rodzaj palących się materiałów - mówił rzecznik Straży. Jak zaznaczył, rocznie dochodzi do kilku tego typu pożarów obiektów magazynowych na terenie kraju.
Według Frątczaka, właściciel przechowywanego w magazynie towaru, który dzierżawił halę, szacuje straty na ok. 2,5 mln zł. Nie oszacowano wysokości strat, jeśli chodzi o samą halę.
O pożarze jako pierwsi poinformowali nas internauci oraz widzowie TVN24, przesyłając zdjęcia i filmy. Wybuchł około godziny 8 rano u zbiegu ulic Ostrobramskiej i Fieldorfa. Kłęby gęstego, czarnego dymu unosiły się nad Pragą Południe.
- Dym może wzbudzać sensację, ale nie ma zagrożenia dla innych obiektów i ludzi - zapewnił w TVN24 Paweł Frątczak gdy nad gaszonym obiektem unosiły się kłęby gęstego dymu - najpierw czarnego, potem białego.
-Moje 17 lat pracy poszło dzisiaj z dymem - powiedział właściciel hurtowni, Grzegorz Dziadkowiec. O pożarze dowiedział się od wspólnika, którego powiadomiła firma ochraniająca obiekt. Zdaniem Dziadkowca, wygląda to podpalenie lub zaprószenie ognia. Uważa jednak, że wśród konkurencji jego firma cieszyła się dobrą opinią. - Nie ma nikogo, kto by mi źle życzył - twierdzi Dziadkowiec. Według niego, straty mogą wynieść nawet 2,5 mln zł.
Na hali znajdowały się głównie zabawki i artykuły biurowe, a także przedmioty codziennego użytku.
- Mamy 23 pracowników, teraz trzeba zatroszczyć się o nich - powiedział właściciel hurtowni.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24