W ostatniej kampanii wyborczej stała się "prawą ręką" Donalda Tuska. Ma duże już doświadczenie parlamentarne, ale też opiekę menadżerską nad jednym z najbardziej niepokornych zespołów polskiej sceny rockowej. Kim jest Monika Wielichowska, która została wicemarszałkinią Sejmu?
W finale kampanii wyborczej, 4 października, obchodziła urodziny. Okrągłe pół wieku świętowała w pracy - w kampanijnym autokarze i na scenie, obok przewodniczącego Donalda Tuska. Szef pokazał potem w mediach społecznościowych przyjęcie-niespodziankę, jakie przygotował swojej bliskiej współpracowniczce. Miesiąc po wyborach Monika Wielichowska ma kolejny powód do świętowania - Tusk zarekomendował ją na wicemarszałkinię Sejmu. Ogłosił to podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Tego samego dnia wieczorem nowa pani wicemarszałek została wybrana przez sejmową większość.
W trakcie zakończonej niedawno kampanii Wielichowska zapracowała sobie na miano "prawej ręki Tuska". Jeździła z nim po Polsce, organizowała jego wiece, prowadziła spotkania z wyborcami, widzowie zapewne świetnie pamiętają, jak przekazywała mikrofon osobom chcącym zabrać głos. "Newsweek" zauważył, że Monika Wielichowska jest jedną z tych osób, których słucha przewodniczący KO.
ZOBACZ TEŻ: Morawiecki dostanie misję stworzenia rządu. Skazany na porażkę? Kaczyński: mam swoją wiedzę
Monika Wielichowska - kim jest?
Pochodząca z dolnośląskiej Nowej Rudy Wielichowska ma wykształcenie dziennikarskie i ekonomiczne. Posłanką jest nieprzerwanie od 2007 roku. Do Platformy Obywatelskiej wstąpiła pięć lat wcześniej. Zanim zasiadła w sejmowych ławach, była m.in. radną powiatu kłodzkiego. Zajmowała się m.in. infrastrukturą drogową i bezpieczeństwem. W latach 2006-2007 była starostą kłodzkim.
Poselski mandat Wielichowska uzyskała, startując w wyborach z okręgu wałbrzyskiego. Do Sejmu wybierano ją w czterech kolejnych głosowaniach: w 2011, 2015, 2019 i 2023 roku. W ostatnich wyborach 50-latka startowała jako "jedynka" na liście Koalicji Obywatelskiej w Wałbrzychu. Otrzymała ponad 52 tysiące głosów. W powyborczej rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Wielichowska dziękowała za tak wysokie poparcie. "Liczba głosów oddanych na mnie przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Ale to dziś drugorzędne i do wyniku podchodzę w pokorą. Chcę się skupić na pracy, naprawie zepsutego państwa, bo tego oczekują ode mnie wyborczynie i wyborcy. Trzeba też powiedzieć jasno: największymi wygranymi tych wyborów są Polki i Polacy i olbrzymia frekwencja" - powiedziała posłanka w wywiadzie, który udostępniła na swojej stronie.
Wielichowska i zespół Big Cyc
Przed rozpoczęciem kariery parlamentarnej Wielichowska działała również w branży muzycznej. Zajmowała się m.in. współpracą z zespołem Big Cyc. I chyba dobrze wspomina tamten czas - na Instagramie możemy znaleźć wspólne zdjęcia z członkami zespołu.
Na profilu Monika Wielichowska ujawnia zresztą więcej szczegółów ze swojego życia prywatnego. Posłanka przyznaje, że uczy się fotografii. Obok zdjęć oficjalnych znajdziemy tu wiele ilustracji bardziej prywatnych - z rodziną, z wypadów w góry, wreszcie ze spacerów z ukochanym psem rasy akita. Znajdziemy też pamiątki mniej oficjalnych spotkań - jak choćby z amerykańskim gwiazdorem Richardem Gere'em, który w 2019 roku gościł w polskim Sejmie. Posłanka przekazała w jego opisie, że z aktorem rozmawiała m.in. o jego filmach - "Pretty Woman" i "Moim przyjacielu Hachiko". "Okazało się, że ja 2/3 filmu przepłakałam, a Richard (przepłakał - red.) 2/3 czytania scenariusza" - czytamy obok fotografii.
ZOBACZ TEŻ: Politycy PiS przekonują, że są w stanie utworzyć rząd. Z kim będzie formowany? "To tajemnica"
Źródło: Sejm.gov, monikawielichowska.pl, Onet, "Fakt"