Promil alkoholu w organizmie miał kierowca gimbusa, zatrzymany przez drogówkę w Brzezinach w Łódzkiem. Przewoził dziewiętnaścioro uczniów do szkoły. Dlaczego przed wyjazdem nikt nie zbadał go alkomatem?
Patrol ruchu drogowego zatrzymał do rutynowej kontroli drogowej kierowcę gimbusa między Brzezinami a Przecławiem.
Twierdzi, że nie zauważyła
- Policjanci uniemożliwili mu dalszą jazdę, na miejsce został wezwany zmiennik. Kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy - informuje sierż. sztab. Mariusz Chmiel z Komendy Powiatowej Policji w Brzezinach. Gimbusem - oprócz dzieci - podróżowała także opiekunka zatrudniona przez przewoźnika. Kobieta twierdzi, że nie zauważyła, że kierowca autobusu jest pod wpływem alkoholu. 61-latek stracił już pracę w PKS w Skierniewicach. Jak to możliwe, że nietrzeźwy kierowca wsiadł do autobusu szkolnego i naraził na niebezpieczeństwo życie uczniów? W czasie rozmowy reporterki "Blisko Ludzi" TTV z wiceprezesem PKS w Skierniewicach wyszło na jaw, że kierowca gimbusa przed wyjazdem w trasę nie był badany alkomatem. Oburzona takim obrotem sprawy jest wójt gminy Brzeziny, z którą PKS Skierniewice ma podpisaną umowę na dowóz dzieci do gimnazjum. Kobieta twierdzi, że przewoźnik wielokrotnie zapewniał ją o tym, że kierowcy gimbusów są codziennie badani alkomatem.
Więcej o sprawie pijanego kierowcy gimbusa w reportażu Dagmary Langiewicz w "Blisko Ludzi" na antenie TTV o 17:10
Źródło: TTV "Blisko Ludzi"
Źródło zdjęcia głównego: TTV