Kibice Ruchu Chorzów nie czują się winni zajść w Gdyni

Kibice Ruchu Chorzów nie poczuwają się do odpowiedzialności za zajścia w Gdyni
Po bójce na plaży. Miażdżąca krytyka działań policji
Źródło: tvn24
Stowarzyszenie Kibiców Ruchu Chorzów w wydanym oświadczeniu zdementowało "przypuszczenia i stereotypowe oskarżenia" wskazujące, że to sympatycy tego klubu byli winni niedzielnej bójce z meksykańskimi marynarzami na gdyńskiej plaży.

Jak podkreślono, kibice oraz marynarze byli na plaży od rana przez długi czas i do żadnych ekscesów nie doszło. "Iskrą zapalną" miało być "niewybredne zaczepianie, a w efekcie uderzenie w twarz kobiety przez jednego z meksykańskich marynarzy".

Stanął w obronie?

W jej obronie miał stanąć jeden z fanów, który został ugodzony nożem, co wywołało starcie obu grup.

Oświadczenie zostało zamieszczone na stronie internetowej kibiców. Powodem przyjazdu sympatyków Ruchu do Gdyni był mecz 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski z miejscową Arką (3:2 po dogrywce zwyciężyli gospodarze).

Wcześniej oświadczenie wydał zarząd chorzowskiego Ruchu, który ze "smutkiem i ubolewaniem" przyjął informację o bójce z udziałem kibiców tego klubu, do jakiej doszło w niedzielę na plaży w Gdyni i zdecydowanie "odciął się od aktów agresji i przemocy".

Na plaży młodzi ludzie w szalikach Ruchu Chorzów starli się z przebywającą w tym miejscu grupą marynarzy z Meksyku. Doszło do bójki. Jedna osoba przebywa na obserwacji w szpitalu. Policja zatrzymała trzech uczestników zajść.

Autor: kris//kdj / Źródło: PAP

Czytaj także: