Prezydent decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o IPN na pewno podejmie w interesie państwa polskiego, jesteśmy na etapie analizy okoliczności - powiedział w "Kawie na ławę" w TVN24 wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Goście komentowali co powinien zrobić Andrzej Duda z ustawą o IPN. - Prezydent może tę ustawę zawetować i wysłać do Sejmu - mówił Sławomir Neumann. - Należałoby tę ustawę podpisać i wysłać do Trybunału - dodał Krzysztof Hetman.
Paweł Mucha był pytany w niedzielę w "Kawie na ławę" w TVN24, czy i kiedy prezydent podpisze nowelizację ustawy o IPN. Wiceszef Kancelarii Prezydenta podkreślił, że prezydent Duda będzie rozważać opcje, które daje mu konstytucja, "wsłuchując się we wszystkie głosy".
Zgodnie z konstytucją prezydent podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia jej przedstawienia. Przed podpisaniem ustawy prezydent może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z konstytucją. Prezydent może również ustawę zawetować, czyli przekazać ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia.
"Jesteśmy na etapie analizy wszystkich okoliczności"
- Dzisiaj jesteśmy na etapie analizy wszystkich okoliczności. Na pewno ta decyzja będzie podejmowana w interesie państwa polskiego - zapewnił Mucha.
Wskazał, że prezydent Duda od piątku - kiedy to nowela wpłynęła do Kancelarii Prezydenta - ma 21 dni na podjęcie decyzji w tej sprawie. - Na pewno jeżeli decyzja będzie podjęta, to będziemy ją komunikować opinii publicznej - zapowiedział Mucha. Jak ocenił, sprawa jest "skomplikowana", a prezydent - jak zaznaczył - śledzi głosy w debacie publicznej oraz głosy eksperckie.
"Może zawetować i wysłać do Sejmu"
Goście "Kawy na ławę" komentowali, co powinien zrobić prezydent z ustawą o IPN. - Dzisiaj prezydent może zrobić dużo, bo może tę ustawę zawetować i wysłać do Sejmu, żebyśmy w Sejmie mogli ją poprawić - stwierdził Sławomir Neumann (PO).
W jego ocenie, "PiS takim procedowaniem potwierdził naszym partnerom, którzy przez wiele lat nam pomagali, że nie ma dobrych intencji w tej ustawie". - Zrobiliście rzecz nieprawdopodobną, skłóciliście nas ze wszystkimi naszymi partnerami, którzy w tej prawdzie historycznej byli przy nas. Nigdy w historii nie było tyle wpisów "polskie obozy śmierci", niż po tym co zrobiliście - skomentował.
Pomysł PO "nie jest dobry"
Jacek Sasin (PiS) stwierdził jednak, że pomysł PO "nie jest dobry". - Platforma nie zaproponowała - wbrew temu co mówi przewodniczący Neumann - żadnego lepszego zapisu. Zaproponowaliście absurdalny zapis, który mówiłby o tym, że będzie ścigane to określenie, o którym mówimy ("polskie obozy śmierci" - red.) - mówił Sasin.
- My nie mówimy tylko, że problemem jest mówienie o "polskich obozach śmierci". Problemem jest dzisiaj mówienie, że Polska jest krajem, który współuczestniczył, czy systemowo brał udział w zbrodni Holocaustu. Nie da się tego precyzyjniej napisać, niż zostało zapisane to w tej ustawie - wyjaśnił.
"Jesteśmy na cenzurowanym"
Witold Zembaczyński (Nowoczesna) ocenił z kolei, że ten spór, z którym mamy dzisiaj do czynienia "to wina Patryka Jakiego".
- To jest zaburzenie kompetencyjne, które wprowadziliście, zaburzenie systemowe, od czasu kiedy zlikwidowaliście państwo prawa w Polsce. Polityką historyczną zajmuje się ministerstwo sprawiedliwości - mówił.
Jego zdaniem, robi to w taki sposób, że przez to "jesteśmy na cenzurowanym na ustach Departamentu Stanu USA". - Kiedy się nie potrafi tej dyplomacji robić, to kończy się tym, że stajemy na końcu Europy, dzisiaj nawet na końcu świata. Jesteśmy na głównych tytułach jako kraj antysemitów - dodał.
"Powinien podpisać i wysłać do Trybunału Konstytucyjnego"
Według Krzysztofa Hetmana (PSL), "spór się całkowicie wymknął spod kontroli zarówno tutaj w Polsce, jak i w Izraelu". - Temat stał się tylko i wyłącznie tematem na użytek wewnętrznej polityki zarówno w Polsce, jak i w Izraelu - powiedział.
- Z pewnością Izrael zareagował zbyt mocno i - w moim przekonaniu - politycy izraelscy zrobili to tylko na użytek wewnętrznej polityki Izraela - ocenił.
Uznał, że "intencje, które legły u podstaw tej ustawy, były z pewnością dobre", zaznaczając że PSL głosował "za" ustawą i się z tej decyzji nie wycofuje.
- Natomiast w całej sprawie wyszło po raz kolejny dyletanctwo PiS-u, nie było żadnego otoczenia dyplomatycznego związanego z przyjęciem tej ustawy - tłumaczył Hetman.
Pytany co powinien zrobić teraz prezydent z ustawą o IPN, odpowiedział, że prezydent powinien wyjść z propozycją powołania grupy dialogu. - Tam powinni być historycy i autorytety, a nie politycy - wyjaśnił.
- Moje zdanie jest takie, że jeśli obóz rządzący naważył tego piwa, to powinien je wypić. Gdyby były normalne warunki, to prezydent powinien wysłać tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział.
Dopytywany, co by zrobił na miejscu prezydenta, odparł: - Bardzo trudne pytanie. Uważam, że należało by tę ustawę jednak podpisać i wysłać ją do Trybunału Konstytucyjnego, aczkolwiek gdyby jej nie podpisał i wysłał do Sejmu - tak jak mówi pan przewodniczący Neumann - to też byłoby dobre rozwiązanie.
"Rząd dobrze zrobił"
- Jeszcze chwilę temu nikt nie miał wątpliwości, że w Polsce z takimi określeniami jak nazizm, faszyzm, "polskie obozy śmierci", trzeba za wszelką cenę walczyć - uważa Marek Jakubiak (Kukiz'15).
Według niego, rząd dobrze zrobił zmieniając ustawę o IPN. Nowelizacja ustawy została uchwalona w ubiegły piątek przez Sejm i zaakceptowana w czwartek przez Senat. Obecnie trafiła już do prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak zaznaczył, jeżeli w polskim ustawodawstwie nie będą określone kary za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką, "to znaczy, że się nie szanujemy".
Autor: kb//tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24