To było spotkanie ani nie pierwsze, ani nie ostatnie prezydenta Rzeczpospolitej z prezesem IPN - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka odnosząc się do rozmów Andrzeja Dudy z Karolem Nawrockim. Powiedziała, że do spotkania doszło na prośbę kandydata PiS.
Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki spotkał się w czwartek z prezydentem Andrzejem Dudą. Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka powiedziała we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że do tego spotkania doszło na prośbę Nawrockiego.
Pytana, czy to było spotkanie urzędującego prezydenta z urzędującym prezesem IPN, czy Andrzeja Dudy z kandydatem na prezydenta, powiedziała, że "to było spotkanie ani nie pierwsze, ani nie ostatnie prezydenta Rzeczpospolitej z prezesem IPN". - Pezesłankami były obchody, które są w najbliższym czasie, przede wszystkim rocznica 13 grudnia. Mam na myśli stan wojenny - dodała.
Paprocka powiedziała, że "prezydent pogratulował panu prezesowi uzyskania poparcia partii w wyborach".
- I takie spotkanie w kurtuazyjne, mam wrażenie w bardzo sympatycznej atmosferze, miało miejsce - mówiła.
Paprocka zapytana, czy prezydent pojawi się przy okazji kampanii wyborczej Nawrockiego, odparła, że "prezydent jasno mówił o tym, że to nie jest rola urzędującej głowy państwa, aby się w takie sprawy angażować".
Paprocka o wyborze Święczkowskiego na prezesa TK
Szefowa kancelarii prezydenta odniosła się także do decyzji Dudy o powołaniu Bogdana Święczkowskiego na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Święczkowski, który zastąpił w TK Julię Przyłębską, to były prokurator krajowy, wobec którego działalności przez ostatnie lata pojawiało się wiele zastrzeżeń. Jednocześnie eksperci mają liczne wątpliwości co do legalności samego Trybunału Konstytucyjnego.
Paprocka została zapytana, dlaczego prezydent postawił na Święczkowskiego, a nie na Bartłomieja Sochańskiego, na którego "stawiała" Przyłębska.
- Pan prezydent powiedział to wczoraj w wystąpieniu. Myślę, że głównym argumentem była kwestia ogromnego doświadczenia - powiedziała. - Prezes Trybunału Konstytucyjnego w sensie orzeczniczym jest jednym z sędziów, natomiast spoczywa na nim mnóstwo obowiązków, powiedziałabym, takich organizacyjnych i tutaj doświadczenie pana prezesa jest gigantyczne, jeżeli był chociażby prokuratorem krajowym, zarządzał ogromną instytucją, zarządzał majątkiem - wskazała.
- Czyli to nie był dowód na co najmniej sceptycyzm wobec Julii Przyłębskiej i jej namaszczonego kandydata? - zapytał prowadzący program Konrad Piasecki. - Jak te głosy się rozkładały wewnątrz Trybunału, to ja tej wiedzy nie mam. Wiem, czym kierował się pan prezydent - powiedziała Paprocka.
Dodała, że "był to legalny wybór, absolutnie zgodny z całą procedurą".
Święczkowski "ma postawione jasne zadanie przez prezydenta"
Pytana, czy nie sądzi, że Trybunałowi Konstytucyjnemu przydałaby się, zwłaszcza dzisiaj, na czele osoba mniej politycznie, partyjnie określona, mniej jednowymiarowa i jednoznaczna niż Bogdan Święczkowski, Paprocka oceniła, że "kwestia niezależności jest jednym z absolutnie priorytetowych dla niego spraw".
- Oczywiście, że ma pochodzenie polityczne - dodała.
- Mamy wybór spośród przedstawionych kandydatów. Mamy moment taki, w który Trybunał się próbuje, mówiąc kolokwialnie, zamordować i zagłodzić, bo mamy działanie na podstawie budżetu, że nie będą wypłacane legalnie powołanym sędziom wynagrodzenia. Mamy sytuację taką, w której korzystne dla obywateli, dla dziesiątek tysięcy obywateli orzeczenia są niepublikowane i w związku z tym obywatele nie mogą korzystać ze swoich praw - mówiła.
- Dzisiaj wchodzi na to stanowisko pan prezes, który ma postawione jasne zadanie przez pana prezydenta - sprawnego działania Trybunału, obrony Trybunału przed tymi zakusami, które są (...) tak, aby te obywatelskie sprawy były prowadzone i dzisiaj dostaje na to carte blanche - oceniła szefowa kancelarii prezydenta.
Zaznaczyła, że "każdy z nas ma jakieś pochodzenie". Dodała, że nie jest to pierwszy i "być może nie ostatni były poseł, który w Trybunale Konstytucyjnym zasiadał". - Patrząc z perspektywy wielu lat, mamy różne osoby w Trybunale Konstytucyjnym z jasnymi poglądami - powiedziała.
Paprocka o Przyłębskiej
Na pytanie o ocenę Przyłębskiej na stanowisku prezes TK, powiedziała, że "działała w bardzo trudnych okolicznościach, takiego ataku na Trybunał z ogromnymi emocjami, z ogromnym czasami niezrozumieniem orzecznictwa i tego, jak ono jest zbudowane".
Pytana była o sytuację, w której prezes Trybunału i prezes ówczesnej partii rządzącej opowiadają o tym, jak dobrze im się je razem kolacje.
Paprocka powiedziała, że w kontekście tego, jak TK jest kształtowany, "z oczywistych względów związki sędziów, chociażby przez samą procedurę wyboru, oczywiście są związane z polityką, są związane z większością parlamentarną, są związane z partią".
Mówiła, że nie ma wiedzy, jak przebiegały spotkania Przyłębskiej z Kaczyńskim.
Piasecki powiedział, że nie pamięta, żeby poprzedni prezesi TK spotykali się prywatnie z politykami partii rządowej.
- To, że się spotykali z politykami, to oczywiście miało miejsce. Czy była potrzeba takiego akcentowania? Zostawiam to widzom do oceny - mówiła szefowa kancelarii prezydenta.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: X @NawrockiKn