Większość komitetów wyborczych największych partii nie zawiesi kampanii w związku z ciszą referendalną. PO i PSL deklarują, że nie będzie "spektakularnych" wydarzeń, a PiS "nie naruszy obowiązującego prawa".
Na swojej stronie internetowej PKW zamieściła apel, w którym stwierdzono, że prowadzenie kampanii przez komitet wyborczy powiązany z podmiotem zaangażowanym w kampanię referendalną mogłoby być odczytane przez wyborców jako agitacja referendalna. - Sytuacji takiej, jaka występuje w bieżącym roku ustawodawca nie przewidział w przepisach dotyczących prowadzenia kampanii wyborczej w Kodeksie wyborczym oraz w ustawie o referendum ogólnokrajowym - napisano w apelu.
W związku z tym PKW zaapelowała, aby w "imię i zachowania jasnych reguł kampanii wyborczej i dobrze pojętej kultury politycznej" komitety wyborcze uczestniczące w kampanii przed wyborami parlamentarnymi wstrzymały się od prowadzenia kampanii wyborczej w czasie ciszy referendalnej.
Cisza przed referendum rozpocznie się w piątek 4 września o godz. 24.00 i będzie trwała do zakończenia głosowania w dniu referendum zarządzonego na 6 września.
- Państwowa Komisja Wyborcza nie jest władna w drodze interpretacji przepisów tych ustaw wprowadzić zakazu kampanii wyborczej w wyborach parlamentarnych w dniu 5 i 6 września 2015 r., albowiem wprowadzając taki zakaz wkroczyłaby w sferę stanowienia prawa, ale uznaje za niezbędne wystąpić z niniejszym apelem. Są bowiem okoliczności, w których, obok litery ustawy należy uwzględniać także ducha prawa - kończy się apel PKW.
PO i PSL bez spektakularnych wydarzeń
Rzeczniczka sztabu Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha zapowiedziała, że w weekend 5-6 września PO nie planuje żadnych spektakularnych wydarzeń, ale jej kandydaci będą normalnie prowadzili swoją kampanię. W opinii Joanny Muchy w żaden sposób nie kłóci się to z ciszą związaną z referendum.
Podobne stanowisko zajmuje również PSL, który także nie planuje żadnych spektakularnych wydarzeń na najbliższy weekend. - PSL na pewno nie będzie przekraczać granic kultury politycznej - stwierdził rzecznik PSL Jakub Stefaniak.
PiS szanuje apel, ale kampanii nie przerwie
Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek zwróciła uwagę na fakt, że w pierwszy weekend września w kraju odbywa się wiele imprez jak np. dożynki i część kandydatów może chcieć wziąć w nich udział. Podkreśliła też, że kampania wyborcza to nie jest tylko kampania Beaty Szydło, ale też innych kandydatów. - Nie mogę powiedzieć, że nikt z nas w tym dniu nie będzie się nigdzie pokazywał. Szanujemy jednak apel PKW - powiedziała Elżbieta Witek.
Sztab PiS nie ma jeszcze konkretnych planów Beaty Szydło na najbliższy weekend, ale Krzysztof Łapiński jeden ze sztabowców zapowiedział, że będą postępować tak, aby nie naruszyć obowiązującego prawa.
Zjednoczona Lewica wstrzyma kampanię
- Nie planowaliśmy wydarzeń kampanijnych, ponieważ wiedzieliśmy, że ten apel będzie. Nie będziemy żadnej kampanii wyborczej prowadzić - zapowiedział szef sztabu Zjednoczonej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Z kolei Ruch Kukiz'15 zamierza w najbliższy weekend prowadzić akcję zbierania podpisów pod listami. Rzecznik komitetu Miłosz Lodowski powiedział, że Ruch Kukiz'15 nie będzie respektował apelu PKW. - PKW wyraźnie ma ochotę utrudnić nam wszelkie działania. Niech PKW najpierw zaapeluje do siebie, by zachowywała się bardziej racjonalnie, my natomiast zamierzamy zbierać podpisy - powiedział Lodowski.
Rzeczniczka Nowoczesnej Ryszarda Petru Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że w weekend 5-6 września lider formacji będzie przebywał w Londynie i spotka się z młodymi Polakami mieszkającymi w stolicy Wielkiej Brytanii. - 6 września wypełni swój obywatelski obowiązek i weźmie udział w referendum - dodała.
Zobacz. 100 milionów wątpliwości w sprawie referendum 6 września.
Autor: PM//gry / Źródło: PAP