Zakończyła się obserwacja psychiatryczna Kamila N. i Zuzanny M. podejrzanych o zabójstwo małżeństwa z Rakowisk. Kamil N. opuścił zakład psychiatryczny we wtorek. Zuzanna M. w połowie marca. Wyniki opinii 18-latki mają trafić do prokuratury w ciągu kilku dni.
Prokuratorskie śledztwo cały czas trwa. Śledczy czekają na opinię biegłych dotyczącej poczytalności 18-latków. Ma to znaczenie dla toku postępowania i określenia odpowiedzialności karnej.
Jak powiedziała na antenie TVN24, Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, obserwacja psychiatryczna Kamila N. trwała osiem tygodni, czyli cztery tygodnie dłużej niż Zuzanny N. We wtorek 18-latek wrócił do aresztu.
- Przedłużony okres obserwacji wynikał z wniosku powołanych w tej sprawie biegłych. Skład biegłych został powiększony do trzech biegłych psychiatrów oraz dwóch biegłych psychologów - powiedziała.
Rzeczniczka wyjaśniła, że zostaną sporządzone dwa oddzielne dokumenty. - W tych sprawach opiniowały dwa zespoły biegłych z różnych ośrodków w Polsce - dodała.
Jak powiedziała, w ciągu kilku dni do prokuratury wpłyną pisemne wyniki opinii psychiatrycznej dotyczącej poczytalności Zuzanny M. Jej obserwacja zakończyła się 16 marca.
Przyznali się do zabójstwa
Zuzanna M. i Kamil N. przyznali się do zabójstwa rodziców Kamila - Jerzego i Agnieszki N. Do zbrodni doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ub. r, w domu małżonków N. w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Rodzicom Kamila zadano po kilkanaście ciosów nożem. Zabójcy posługiwali się trzema nożami. Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. nauczycielką. Kamil N. i Zuzanna M. – uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - byli parą. Według składanych przez nich wyjaśnień rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Pomysł zabicia małżonków pojawił się w trakcie oglądania przez 18-latków filmów, przepełnionych - jak sami mówili - przemocą i agresją. Badania ich krwi wykazały, że kilka godzin przed zabójstwem zażywali marihuanę. Nie byli pod wpływem alkoholu ani amfetaminy.
Prokurator przygotowuje też pozew do sądu o uznanie Kamila N. niegodnym dziedziczenia. Zgodnie z prawem spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego dziedziczenia, jeżeli dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Za zabójstwo 18-latkom grozi kara co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocia.
Zarzuty dla studentów z Poznania
Zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie zabójstwa małżeństwa N. usłyszało też dwoje 19-latków, studentów z Poznania - Marcin S. oraz Linda M. Według śledczych para 19-latków działając wspólnie i porozumieniu utrudniała postępowanie karne pomagając Kamilowi N i Zuzannie M., sprawcom zabójstwa, uniknąć odpowiedzialności karnej i zacierali ślady przestępstwa. Bezpośrednio po zabójstwie przewieźli oni samochodem z Rakowisk do Krakowa Kamila N. oraz Zuzannę M. Zabrali ze sobą plecak, w którym były narzędzia zbrodni, rękawiczki oraz elementy ubioru sprawców. Obie pary były wcześniej umówione na ten wyjazd. Marcin S. i Linda M. nie przyznali się do zarzucanych im czynów, choć potwierdzili, że podróżowali do Krakowa z podejrzanymi o zbrodnię 18-latkami. Wobec Marcina S. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, a wobec Lindy M. dozór policji. Grozi im kara do pięciu lat więzienia. Zuzanna M. jest też oskarżona o seksualne wykorzystanie osoby małoletniej poniżej 15 roku życia. Nie przyznała się do winy. Postępowanie w tej sprawie, prowadzone w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej, zostało zawieszone na czas obserwacji psychiatrycznej oskarżonej.
Autor: jś\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: policja