- Ryszard Kalisz, rzeczywiście trochę niedopieszczany przez małżonkę, postanowił romansem z sąsiadką dowodzić małżonce, że zasługuje na miłość. Małżonka się zdenerwowała i przyłożyła mu miotłą po łbie, ale to małżeństwo jej się uklepie - tak w RMF FM Tomasz Nałęcz skomentował wyrzucenie polityka SLD z zarządu partii.
Kalisz na początku października pojawił się na kongresie Ruchu Poparcia Palikota "Nowoczesna Polska", gdzie wygłosił przemówienie. I choć polityk zapewniał, że do kongresu "nie przywiązuje żadnego znaczenia politycznego", kilka dni później nie otrzymał wotum zaufania w zarządzie swojej macierzystej partii.
Nałęcz, obecnie doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, nie wierzy jednak, że Kalisz opuści szeregi SLD. - Myślę, że lewica jest na fali, i że Kalisz jest tak znaczącą kartą w tej talii, że wyrzucenie takiej karty byłoby bezmyślnością. Nie podejrzewam liderów lewicy o bezmyślność - powiedział w RMF FM.
"Narzeczona z Pałacu ofert nie ma"
Pytany, czy "narzeczona z Pałacu Prezydenckiego nie ma jakiejś oferty dla Kalisza" odpowiedział: - Nie sądzę. Ryszard Kalisz w każdej talii będzie asem. Pamiętajmy, że Ryszard Kalisz był już szefem Kancelarii Prezydenta, porzucił kancelarię dla kariery partyjno-parlamentarnej. Myślę, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody.
Nałęcz odnosząc się do kompletowania prezydenckiej kancelarii powiedział, że na pewno "prezydent i premier będą jeszcze nie raz wykorzystywali ogromne umiejętności i doświadczenie w służbie państwowej" Włodzimierza Cimoszewicza.
- Tak, jak do tej pory - Włodzimierz Cimoszewicz nigdy nie odmówi - ani premierowi, ani prezydentowi swojej pomocy - podkreślił.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24