- Widać wyraźnie, że PO nie wyciągnęła wniosków z przeszłości. W połowie kadencji w partii wyodrębniła się grupa przywódcza i zaczęły wychodzić konflikty personalne - stwierdził w "Kawie na Ławę" w Ryszard Kalisz z SLD. - Kryzys w Platformie? Proszę spojrzeć na sondaże - ripostował Stefan Niesiołowski z PO.
Goście Bogdana Rymanowskiego w programie "Kawa na Ławę" komentowali spór między ministrem Michalem Bonim a minister Julia Piterą o prace nad ustawą antykorupcyjną. Pitera zazuciła Boneimu, że ustawa ta nie weszla w życie przez niego i jego urzędników.
- Być może Boni uważa, że korespondencja od Julii Pitery nie jest warta dokładnego czytania - ironizaował Marek Jurek z Prawicy RP. - Ja mam pretensje do Pitery. Nie powinna zgadzać się na branie udziału w spektaklu politycznym. A to, że ona ma walczyć z korupcją była to tylko wizerunkowa zagrywka premiera - dodał
- Tę sprawę stawia się na głowie - podkeślał z kolei Waldemar Palwak z PSL. - Pani Pitera miała przygotować program przeciwdziałania korupcji. Przygotowała go, ale spotkał się on z krytyką - dodał.
Tarcza czy propaganda?
Politycy dyskutowali też o zamieszaniu wokół tarczy antykorupcyjnej, która miała osłaniać proces prywatyzacji stoczni. - Nie można zaklinać rzeczywistości. Sam minister Nowak powiedział, że tarcza miała charakter niesformalizowany. To była tylko zagrywka PR-owska - stwierdził Ryszard Kalisz.
Bardziej radykalny w swojej ocenie był Jurek. - Premier robi wszystko by zrzucić odpowiedzialność, wykonuje jakieś ruchy propagandowe, bo opozycja mu na to pozwala. Trzeba było złożyć wniosek o wotum nieufności dla Tuska. Opozycja mogła powiedzieć, że poprze każdego uczciwego polityka PO, który wystąpi przeciwko Tuskowi. Wystarczyłoby znaleźć 34 posłów PO. Trzeba trochę odwagi i wyobraźni - nie takie rzeczy w polskiej polityce się działy - przekonywał.
Premiera bronił Stefan Niesiołowski. - W tej sprawie są przecież dokumenty. Wynika z nich, że rząd zgłosił się do CBA z prośbą o ochronę procesu prywatyzacji. Mariusz Kamiński przyłapany na tym milczy, a Jaroslaw Kaczynski mówi o antydatyowaniu dokumentów. To sytuacja typu, że złodziej złapany za rękę mówi: "To nie moja ręka" - przekonywał.
Gruntownego zbadania procesu prywatyzacji domagał się Władysław Stasiak z Kancelarii Prezydenta. - Mamy w Polsce NIK. Ja bym chciał, aby NIK skontrolowała działania służb ws. prywatyzacji stoczni - powiedział.
Konfrontacja czy spektakl
Goście "Kawy na Ławę" mówili też o potrzebie konfrontacji Tusk-Kamiński przed komisją śledczą ds. afery hazardowej. - Ta konfrontacja jest konieczna - przekonywał Marek Jurek.
Waldemar Pawlak skrytykował Mirosława Sekułę, który prawdopodobnie stanie na czele komisji śledczej, za to, że z góry powiedział, że konfrontacja nie będzie potrzebna. - Sekuła niestety pokazał, że jest nieobiektywny w tej sprawie. Komisja musi przeprowadzić postępowanie i dopiero zdecydować czy potrzeba konfrontacji - wyjaśnił.
Podobną opinię ma Ryszard Kalisz. - Najpierw musimy poczekać na zeznanie Tuska i Kaminskiego. Jeżeli będą sprzeczne, to wtedy komisja musi zrobić konfrontację - powiedział.
Sekuly bronił jedynie Niesiolowski. - Sekuła nie chce dopuścić do cyrku. W imię odpowiedzialności nie chce się zgodzić na PiS-owski spektakl - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24