- Sądzę, że stać nas będzie na klub, licząc posłów i senatorów, przeszło 300-osobowy - mówił w Płocku o swoich powyborczych przewidywaniach Jarosław Kaczyński. W trakcie spotkania z wyborcami prezes PiS opowiedział się też przeciwko likwidacji Senatu.
Jarosław Kaczyński spotkał się ze zwolennikami sprzed budynkiem zarządu PKN Orlen w Płocku. W czasie przemówienia mówił m.in. o przygotowaniu swojej partii do przejęcia władzy po jesiennych wyborach parlamentarnych.
- Mamy ekipę, która powinna być w tym nowym parlamencie bardzo liczna. Sądzę, że stać nas będzie na klub, licząc posłów i senatorów, przeszło 300-osobowy - powiedział prezes PiS.
- To będzie fundament pracy dla państwa, pracy dla narodu polskiego i to będzie wielkie wsparcie dla rządu. Rządu, który będzie pod każdym względem, także tym personalnym, silny - zapewniał Kaczyński. Dodał, że ma na myśli nie tylko osobę premiera, wicepremierów czy ministrów, ale także szefów urzędów centralnych czy wojewodów.
- Jesteśmy w tej chwili gotowi. Gotowi do tego, żeby wprowadzić w Polsce dobrą zmianę, żeby Polska ruszyła do przodu - zapewniał prezes PiS.
"Senat istniał zawsze"
Prezentując kandydatów PiS do Senatu, Kaczyński opowiedział się także przeciwko likwidacji izby wyższej parlamentu. - Senat to jest bardzo ważna instytucja. Jest bardzo ważna dlatego, że jest częścią polskiej tradycji - tłumaczył Kaczyński.
- Senat istniał zawsze, kiedy istniał polski parlamentaryzm. A polski parlamentaryzm ma już przeszło pół tysiąclecia, a może nawet sięgać głębiej - dodał, podkreślając, że Senat musi pozostać, bo jest dziś odpowiedzialny za naprawianie błędów posłów.
- Sejm składa się z ludzi, ludzie są omylni. Tego się nie da uniknąć, nie ma cudów. A w polityce tych omyłek jest zawsze bardzo dużo - dodał Kaczyński.
"Wycofywanie się państwa"
Prezes PiS odwiedził w czwartek również Nidzicę w woj. warmińsko-mazurskim.
- Likwidowane są instytucje państwowe; PKB wzrosło, a państwa na coraz mniej stać - mówił tam Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem region Warmii i Mazur został zaniedbany przez osiem lat rządów koalicji PO-PSL.
- To powinien być region dobrze funkcjonujący - ocenił prezes PiS. Tymczasem, jak mówił, "lata mijają, a nic nie jest załatwione". - W Polsce choć wzrost jest niewątpliwy, to tempo jest zbyt małe - uznał.
Kaczyński obiecał, że jeśli PiS utworzy rząd, to będzie prowadził "politykę wyrównywania poziomów różnych regionów Polski, przekazując biedniejszej części społeczeństwa dziesiątki miliardów złotych".
Autor: ts,fil / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24