Jarosław Kaczyński powiedział, że 25 października w czasie wyborów parlamentarnych "Polacy muszą wybrać" i "wybór jest jasny".
- To jest wybór z jednej strony między chaosem wielopartyjnego rządu, który będzie się kłócił wewnętrznie, będzie się kłócił z prezydentem, będzie atakował opozycję - a sytuacją spokoju z rządem, który będzie dobrze współpracował z prezydentem, będzie szanował opozycję, rządem, który ma plany odnoszące się do dobrej zmiany we wszystkich dziedzinach naszego życia - stwierdził prezes.
Ewentualny przyszły rząd PiS nazwał "rządem dobrej zmiany". - To jest wybór, to jest alternatywa - ocenił. - Gdybyśmy nie uzyskali bezwzględnej większości, można sklecić rząd z wielu partii, ale to będzie bardzo, bardzo źle wyglądało - ocenił. Ewentualny rząd wielopartyjny, który - jego zdaniem - tworzyłaby m.in. Platforma Obywatelska, będzie prowadził "politykę wojny".
Kaczyński: ściągniemy do Polski Polaków z Ukrainy
Kaczyński, któremu na briefingu towarzyszyła posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, wcześniej spotkał się z rodziną repatriantów z Ługańska. Podkreślił, że nasz kraj musi być lojalny wobec Polaków mieszkających m.in. na Ukrainie, którzy chcieliby zamieszkać w Polsce.
Prezes PiS zapewnił, że jeśli jego partia wygra wybory, to "zadba o repatriantów i zapewni im godne życie". Zapowiedział, że ściągnie do Polski tych, którzy wyrażą taką wolę, da im mieszkania i "zapewni bezpieczeństwo".
Stwierdził także, że jak najszybciej trzeba sprowadzić do kraju Polaków z Mariupola na Ukrainie, gdzie toczą się działania wojenne i "zagrożenie jest największe". - Rzeczą smutną jest, że dotychczas tego nie zrobiono - powiedział.
Autor: pk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24