Dwaj mężczyźni okradli sklep przy rynku w Jordanowie (Małopolska). Wkrótce potem policjanci zatrzymali podejrzanych. Znaleźli ich w samochodzie prowadzonym przez 16-latka bez prawa jazdy.
Historia jakby częściowo inspirowana fabułą filmu "Baby Driver", w którym nastoletni kierowca pomaga rabusiom uciekać z miejsca przestępstwa. Jordanowscy policjanci we wtorek rano dostali zgłoszenie o kradzieży. - Ze sklepu uciekło dwóch złodziei, którzy, wykorzystując nieuwagę pracownika sklepu, ukradli pieniądze z kasy – opowiadał Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Wkrótce zauważyli na jednej z ulic samochód marki Mitsubishi, w którym znajdowali się podejrzani. - Okazało się, że sprawcy kradzieży to 30-letni mieszkaniec powiatu suskiego oraz 31-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Kierującym okazał się 16-letni mieszkaniec powiatu suskiego, który przypadkowo zabrał starszych kolegów do samochodu – stwierdził Gleń.
Nastoletni kierowca
Funkcjonariusze ustalili, że nastolatek nie ma prawa jazdy. Poza tym znaleźli przy nim susz roślinny w niewielkiej ilości, który po badaniach okazał się marihuaną, a w kierowanym przez niego samochodzie - naboje do broni myśliwskiej.
16-latek nie był pod wpływem alkoholu, jednak test na obecność narkotyków dał pozytywny wynik. Od młodego kierowcy została pobrana krew do dalszych badań.
- Pasażerowie samochodu po nocy spędzonej w policyjnych pomieszczeniach dla zatrzymanych zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej, gdzie na podstawie zebranych dowodów prokurator przedstawił im zarzut dopuszczenia się kradzieży zuchwałej, za który grozi do ośmiu lat więzienia – informuje rzecznik policji.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock