Posłanka Joanna Mucha poinformowała w środę, że rezygnuje z ubiegania się o stanowisko przewodniczącej Platformy Obywatelskiej. Zaapelowała o poparcie kandydatury szefa klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki.
Joanna Mucha wystąpiła na wspólnej konferencji w Sejmie z Borysem Budką, ubiegającym się o stanowisko szefa PO. Przyznała, że wie, iż nie wygra wyborów na przewodniczącą Platformy Obywatelskiej. - Dziś są szczególne okoliczności, bo poza tym, że są wybory w Platformie Obywatelskiej, są jeszcze wybory prezydenckie, które są przed nami. Dzisiaj nie jest czas, aby udowadniać samej sobie, jaki wynik mogłabym osiągnąć, tylko jest czas na to, żeby szybko zamknąć te wybory - powiedziała Mucha.
"Mam wrażenie, że wykonałam kawał bardzo dobrej roboty"
- Mam nadzieję, że nasze wewnętrzne wybory mogą zamknąć się w pierwszej turze, w związku z tym podjęłam decyzję, że rezygnuję z mojego startu - dodała. Dziękowała wszystkim, którzy ją popierali i za wszystkie spotkania, w jakich brała udział. "Mam wrażenie, że wykonałam kawał bardzo dobrej roboty, fermentu ideologicznego, który był nam potrzebny - powiedziała.
Mucha przyznała, że nieprzypadkowo występuje na wspólnej konferencji z Borysem Budką. - Chciałam poprosić wszystkich tych, którzy chcieli swój głos oddać na mnie, żeby zagłosowali na Borysa Budkę - zaapelowała Mucha. Powiedziała, że nigdy nie traktowała swojego startu w kontrze do Borysa Budki, a pracy w PO jest tak dużo, że każdy będzie miał co robić. - Jestem przekonana, że dogadamy się ze sobą co do mojego miejsca w Platformie i moich zadań, które będę miała do wykonania i mojej odpowiedzialności - powiedziała.
Budka: w interesie naszej kandydatki na prezydenta jest to, byśmy zamknęli proces wyborczy w najbliższą sobotę
Budka dziękował posłance za "tę bardzo trudną, ale potrzebną decyzję". - Ona pokazuje, że dla nas wszystkich najważniejsza jest kampania (prezydencka - red.) Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Platforma potrzebuje nowej energii, potrzebuje ciężkiej merytorycznej pracy. Potrzebuje wewnętrznej dyskusji, kim powinniśmy być i jak rozwiązywać najważniejsze problemy - mówił szef klubu KO. - W interesie naszej kandydatki na prezydenta jest to, byśmy zamknęli proces wyborczy w najbliższą sobotę - dodał Budka.
Również Mucha apelowała do innych kandydatów: - Zamknijmy te wybory w pierwszej turze, będą dwa dodatkowe tygodnie na dobrą kampanię wyborczą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zaznaczyła, że tym samym zapisuje się do sztabu wyborczego Kidawy-Błońskiej.
Zostało czterech kandydatów
Po wycofaniu się Muchy, a wcześniej także europosła Bartosza Arłukowicza, w wyborach na szefa PO pozostało czterech kandydatów: szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej i obecny wiceszef partii Borys Budka, inny wiceprzewodniczący Tomasz Siemoniak, poseł Bartosz Sienkiewicz oraz senator Bogdan Zdrojewski . - Wiemy dzisiaj, kto ma największe szanse na wygraną w Platformie, więc osoby, do których skierowałam swój apel, doskonale wiedzą, że do nich jest skierowany - powiedziała Mucha, pytana przez PAP, kogo miała na myśli, formułując swój apel o "zamknięcie wyborów w pierwszej turze".
Dziennikarze od razu spytali też obecnego w Sejmie Bartłomieja Sienkiewicza, czy zamierza zrezygnować. - Nie znam w ogóle takiego czasownika jak rezygnować - odpowiedział.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24