Podkowa, kowal, czarny koń - tymi powtarzanymi jak mantra słowami politycy PJN próbują przekonać w swoim najnowszym spocie, że ich partia będzie czarnym koniem wyborów.
O tym, że PJN będzie czarnym koniem wyborów przekonują w wyborczym spocie szef PJN Paweł Kowal i wiceszef PJN Marek Migalski. Spotkawszy się w otoczeniu przypominającym stajnię taką oto prowadzą rozmowę:
Kowal: Zaprowadzili mnie do kowala, i kazali robić podkowę, a teraz jeszcze ten czarny koń.
Migalski, który trzyma na uprzęży czarnego konia, udając, iż niczego się nie domyśla wylicza: - Czarny koń, podkowa...
Kowal podpowiada: - Wybory.
Migalski powtarza: Kowal, podkowa.
Kowal znów podpowiada: PJN, czarny koń.
W końcu "oświecony" Migalski wypala: PJN, czarny koń, czarny koń wyścigu. PJN czarny koń.
"Koń potrzebuje cukru"
Po prezentacji spotu na konferencji prasowej w Sejmie Migalski przekonywał, że w ten oto zabawny sposób PJN chciał przekonać, iż mimo niekorzystnych sondaży przedwyborczych, partia liczy się w wyborczym wyścigu.
- Jeśli ktoś odczuwa dyskomfort w stosunku do tego, co było przez ostatnie sześć lat, niech postawi na tego czarnego konia, bo ten czarny koń potrzebuje trochę cukru, żeby dobiec na dobrym, finałowym miejscu - powiedział wiceszef PJN.
Również koniem tyle, że trojańskim określili z kolei ugrupowanie Janusza Palikota. - On jest w istocie wydmuszką PO - powiedział Migalski o byłym polityku Platformy, który startuje w wyborach pod własnym szyldem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24