Sąd Rejonowy w Poznaniu aresztował na trzy miesiące Roberta Z., podejrzanego o kradzież w 2000 roku w Poznaniu obrazu Claude'a Moneta "Plaża w Pourville". Według badających sprawę, mężczyzna mógł mieć wspólników.
41-letni mężczyzna został zatrzymany we wtorek w Olkuszu (woj. małopolskie). Policja odnalazła też skradziony ponad dziewięć lat temu obraz. Dzieło było przechowywane w szafie, w domu jego znajomych. Zatrzymanemu grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Joanna Ciesielska-Borowiec z Sądu Okręgowego w Poznaniu powiedziała, że areszt zastosowano, bo podejrzanemu zarzuca się czyn polegający na zaborze mienia znacznej wartości i o dużym znaczeniu dla kultury, zagrożony wysoką karą. Ponadto zachodzi uzasadnione podejrzenie, że podejrzany będzie mataczył w śledztwie.
Ciesielska-Borowiec dodała, że obraz, który padł łupem Roberta Z., "to mienie tak znacznej wartości i o tak specyficznym charakterze, że prowadzący dochodzenie nabrali wątpliwości, co do tego, czy podejrzany działał samodzielnie".
Wstępna ekspertyza potwierdziła oryginalność odzyskanego przez policję obrazu.
Ukradł, bo jest miłośnikiem sztuki
Mężczyzna został zatrzymany, bo w miejscu przestępstwa pozostawił odciski palców. Przyznał się do winy. Podczas wyjaśnień składanych w prokuraturze powiedział, że jest miłośnikiem sztuki - szczególnie obrazów Moneta - i po wizycie w Muzeum Narodowym w Poznaniu postanowił ukraść obraz.
W 2000 roku mężczyzna napisał do Muzeum Narodowego w Poznaniu pismo z prośbą o możliwość skopiowania innego dzieła z zasobów muzeum. Dzięki temu mógł - nie budząc podejrzeń - przebywać w Muzeum przez kilka godzin. - We wrześniu 2000 roku podczas jednej z wizyt przebywał w muzeum kilka godzin i przez te kilka godzin sukcesywnie ten obraz wycinał. W pewnym momencie schował obraz i podłożył w miejsce oryginału falsyfikat - powiedziała Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Dodała, że prokuratura wyjaśnia, kto i kiedy namalował falsyfikat.
We wrześniu 2000 roku podczas jednej z wizyt przebywał w muzeum kilka godzin i przez te kilka godzin sukcesywnie ten obraz wycinał. W pewnym momencie schował obraz i podłożył w miejsce oryginału falsyfikat. Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu
Ktoś przekazał policji informacje
Policja, mimo usilnych starań, nie ustaliła sprawców kradzieży i umorzyła śledztwo prowadzone w tej sprawie od 2000 roku. W grudniu 2009 roku na policję zgłosiła się osoba, która przekazała informacje na temat kradzieży obrazu. Zaczęto weryfikować te informacje. Równolegle policjanci postanowili po raz kolejny sprawdzić dowody zebrane podczas śledztwa w policyjnej bazie danych i okazało się, że jest tam odcisk palca znaleziony na miejscu przestępstwa.
Robert Z. był wielokrotnie notowany przez policję. W 2006 roku pobrano od niego odciski palców w związku ze stawianymi mu zarzutami kierowania gróźb karalnych.
Jedyny obraz Moneta w polskich kolekcjach
Obraz Moneta "Plaża w Pourville", skradziony we wrześniu 2000 roku z Muzeum Narodowego w Poznaniu, według ówczesnych szacunków był wart ok. 1 mln dol. "Plaża w Purville" to jedyny obraz Moneta w polskich kolekcjach. Monet namalował go w 1882 roku. Jest to olej na płótnie o wymiarach 60x73 cm. Wchodzi - m.in. razem z obrazami "Spacer po klifie w Pourville" oraz "Sieci rybackie w Pourville" - w skład cyklu obrazów z tej nadmorskiej miejscowości, malowanych przez Moneta w tym samym roku.
Płótno Moneta było w Wielkopolsce od 1906 roku, kiedy to zostało zakupione przez niemieckie muzeum w Poznaniu. W Muzeum Narodowym w Poznaniu przy Alejach Marcinkowskiego było eksponowane przez ostatnie 10 lat z przerwami na ekspozycje wyjazdowe. Wcześniej znajdowało się w oddziale poznańskiego Muzeum Narodowego w Rogalinie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24