Nigdy nie czułem, że jest człowiekiem, który usilnie chce się trzymać jakiejś opinii albo chce ją nam przekazać na siłę, a niektórzy dziennikarze tak robią. Nawet czasem denerwowałem się, że tak uspokaja - wspominał Grzegorza Miecugowa Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W sobotę w wieku 61 lat zmarł Grzegorz Miecugow. Z telewizją TVN związany był od początku jej istnienia. Współtworzył "Fakty" TVN i TVN24. Od 2005 roku prowadził "Szkło kontaktowe".
- Nie znaliśmy się aż tak bardzo dobrze, ale w moim życiu bardzo zaistniał - wspominał Miecugowa Jerzy Owsiak, dodając, że poznali się w Trójce. - To taka osoba, u której pamiętamy przede wszystkim głos. To jest głos radiowy, potem telewizyjny, ale nigdy tego nie pomylimy. Jeśli ktoś ma taki głos, to jest coś fantastycznego - mówił.
"Nigdy nie nadużył dobrego imienia dziennikarza"
Owsiak wspominał, że z Miecugowem spotkał się między innymi cztery lata temu na Przystanku Woodstock, gdzie dziennikarz TVN24 był gościem Akademii Sztuk Przepięknych.
- To jest taki gość, który nie puszcza oka, nie próbuje się przypodobać. Mamy takich gości, którzy wiedzą, co zrobić, żeby zebrać huragan braw. Grzegorz w ogóle nie szedł na takie skróty. Mam wrażenie, że odpowiadał konkretnie na pytania. Czy publika to przyjmowała ciepło czy była zdziwiona, to latało gdzieś obok - opowiadał.
Szef WOŚP podkreślał, że Miecugow zawsze był spokojny i stonowany. - Jeśli miałbym pomyśleć o dziennikarzu, który miałby zapowiedzieć koniec świata, to powinien być to Grzegorz. On by to zrobił spokojnie, rzeczowo, od początku do końca i jeszcze by się odwrócił. Tak sobie to wyobrażam - mówił.
- Nigdy nie czułem, że jest człowiekiem, który usilnie chce trzymać się jakiejś opinii albo chce ją nam przekazać na siłę, a niektórzy dziennikarze tak to robią. Nawet czasem denerwowałem się, że tak uspokaja albo na coś wymijająco odpowiada. Zwłaszcza w "Szkle kontaktowym", gdzie ludzie sadzą swoje opinie - wspominał.
Owsiak podkreślił, że Miecugow to wzór dla ludzi, którzy się uczą dziennikarstwa. - Ja nie uważam się za dziennikarza, ale zazdroszczę tym, którzy przechodzą wszystkie te szkoły. Wiem, że wykładał Jeśli uczył tego, kim sam był, to dobrze; to jesteśmy spokojni, że ktoś będzie wykonywał rzetelnie swój zawód - powiedział. - Grzegorz Miecugow nigdy nie nadużył dobrego imienia profesjonalnego dziennikarza - dodał.
Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24