- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozkręca się dzięki temu, że Polacy są razem. To już jest pokoleniowe granie. Ci, którzy zaczynali z nami 26 lat temu, mają już swoje dzieci i przekazują to w naturalny sposób - powiedział w "Faktach po Faktach" Jerzy Owsiak, szef WOŚP.
126 373 804 złote i 34 grosze - dokładnie tyle udało się zebrać podczas 26. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. O rezultatach poinformował w czasie czwartkowej konferencji prasowej Jerzy Owsiak. Zebrane pieniądze trafią między innymi na wyposażenie szpitalnych oddziałów położniczych.
"Polacy są z tego dumni"
- (WOŚP - red.) rozkręca się dzięki temu, że Polacy są razem, że to już jest pokoleniowe granie, że ci, którzy zaczynali z nami 26 lat temu, mają już swoje dzieci i przekazują to w sposób naturalny. W sposób taki, jak to się robi przy domowym obiedzie - mówił Owsiak w "Faktach po Faktach". Jak dodał, Orkiestra jest czymś, z czego "Polacy są dumni".
- Polacy są z tego dumni. Polacy widzą, że to jest dotykalne. Przez te 26 lat co roku dajemy ludziom ogromną samodzielność - mówił. - Ten sprzęt jest obok nich. Czy są to małe dzieci, czy seniorzy, ten sprzęt jest widoczny i ludzie widzą, że on się świetnie sprawuje - podkreślił.
Sukces tegorocznego finału zbiórki jest zdaniem Jurka Owsiaka podyktowany między innymi tym, że Polacy chcą, "żeby coś się wokół nich działo, było budowane".
- Wielka Orkiestra nigdy nie dała powodu, żeby ludzie usiedli, załamali ręce i powiedzieli: nie wyszło im - tłumaczył.
- Pokazujemy Polakom, że przez te 26 lat zmieniamy się. Jesteśmy otwarci na zmiany - podkreślił. Jak mówił, "co czwarta złotówka (wpłacona na WOŚP - red.) jest elektroniczna, to nie są tylko puszki". Podkreślił jednak, że "na ulicach zbiera się najwięcej". Wspominał też początki Orkiestry, kiedy "pojęcie karty kredytowej (w zbiórce WOŚP - red.) było troszkę abstrakcyjne".
Gość "Faktów po Faktach" powiedział też, że w Warszawie udało się zebrać największą sumę.
- Mieliśmy w tym roku ponad cztery miliony w Warszawie, a najlepszy sztab przy "Gazecie Krakowskiej" (zebrał - red.) ponad 700 tysięcy - tłumaczył.
"Sprzęt na każdym oddziale"
Ostateczna zebrana w tym roku kwota okazała się rekordowym wynikiem w historii Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Cieszy nas ten rekord - powiedział szef WOŚP. - Ale rekordem jest to, że w ogóle gramy. Po 26 latach, z takim samym zapałem albo i nawet większym, ponieważ 26 lat temu graliśmy w całej Polsce i było dziesięć tysięcy zbierających. Dzisiaj zaczynaliśmy grać w Australii, graliśmy w Nowej Zelandii, byliśmy w Indonezji. To jest najbardziej niebywałe - podsumował.
Jerzy Owsiak nawiązał też do celu tegorocznej zbiórki, czyli wyrównania szans w leczeniu noworodków.
- To jest prezent dla wszystkich mam, wszystkich kobiet na 8 marca - powiedział.
- Chcemy, żeby ten sprzęt był na każdym oddziale - zaznaczył.
Autor: JZ//kg / Źródło: tvn24