Mówią o sobie "wadliwe egzemplarze" - jeden jest niewidomy, drugi stracił płuco. Byli już na Kilimandżaro, teraz zdobyli najwyższy szczyt Ameryki Południowej - Aconcaguę w Andach. Oto Łukasz Żelechowski i Piotr Pogon. W górach znani jako "Staś Pytalski" i "Pan Zadyszka".
Na Aconcaguę (6962 m.n.p.m.) wchodzili dwanaście godzin. Piotr Pogon, połowa duetu, współautor książki "O dwóch takich... Teraz Andy" mówi, że z punktu widzenia rzecznika ZUS jest zdrowy. Ale dodaje, że nigdy nie powie o sobie, że jest wyleczony.
Gdy miał 16 lat wykryto u niego guza w gardle. Po paru latach był przerzut. Skończyło się usunięciem płuca. Piotr w górach zwany jest teraz "Panem Zadyszką".
"30 lat temu w inkubatorze nie zakładano okularów chroniących oczy" - to przyczyna ślepoty drugiego z duetu, Łukasza Żelechowskiego wyjaśniona w ich książce. - Śmiejemy sie z kolegami, że Łukasz milknie dopiero na wysokości 5200 metrów - żartuje Pogon.
W Afryce najpiękniej
- Jak poznałem Łukasza to niewidomy facet otworzył mi oczy na świat. Wiele zrozumiałem, gdy Łukasz jednemu z przechodniów tłumaczył w Krakowie jak dojść na Bracką - dodaje.
W górach z przodu idzie Łukasz. Połączeni są liną. Piotr szturchnięciem daje mu znak o przeszkodzie. Wspomnień nie da się wymazać. - Na Kilimandżaro było najpiękniej. Był las równikowy, były małpy skaczące po drzewach , było mnóstwo dźwieków - rozmarza się Żelechowski, mimo, że najwyższego szczytu Afryki nie widział.
Źródło: TVN24, tvn24.pl