Był rekordzistą, robił setki zdjęć dziennie. Po ataku siekierą od kwietnia czeka na naprawę

Uszkodzony fotoradar w Alejach Jerozolimskich
Uszkodzony fotoradar w Alejach Jerozolimskich
Źródło: Klemens Leczkowski / tvnwarszawa.pl
Fotoradar rekordzista z Alej Jerozolimskich wciąż czeka na naprawę po tym, jak w kwietniu uszkodził go wandal. Choć sprawca został nagrany przez świadków, pozostaje nieuchwytny. Drogowcy starają się, aby za przywrócenie urządzenia do sprawności zapłacił ubezpieczyciel.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • To był najbardziej "dochodowy" i zapracowany fotoradar w Warszawie. Od uruchomienia 14 listopada 2024 roku do końca stycznia 2025 roku zarejestrował ponad 12 500 naruszeń dozwolonej prędkości.
  • Ostatnie zdjęcia zrobił w dniu zniszczenia. Do godziny 23 tego dnia zarejestrował około 50 kierowców ze zbyt ciężką nogą.
  • Zniszczenia okazały się poważne. - Szacujemy jeszcze koszty z firmą ubezpieczeniową - przekazał Wojciech Król, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
  • Wciąż nie wiadomo, kto odpowiada za uszkodzenie fotoradaru. - Postępowanie jest w toku - mówi aspirant Małgorzata Gębczyńska, rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa III.

Przypomnijmy. Tuż przed świętami wielkanocnymi drogowcy zamontowali ponownie fotoradar w Alejach Jerozolimskich. Urządzenie działało nieco ponad dobę. Po raz kolejny zostało uszkodzone przez wandala. Zniszczenia okazały się na tyle poważne, że konieczna będzie jego naprawa, zanim znów zostanie uruchomiony.

Czytaj także: