Sceny jak z filmu gangsterskiego w Cieszynie - choć strzelano tylko z wiatrówki. W piątek wieczorem nieznani sprawcy jeździli po mieście i strzelali do przypadkowych przechodniów. Sześć osób zostało rannych, na szczęście niegroźnie.
Jak na antenie TVN24 relacjonował Mariusz Białoń z cieszyńskiej komendy, policjanci zostali zaalarmowani około godziny 20 w piątek wieczorem. W Cieszynie i okolicznych miejscowościach ktoś strzelał - najprawdopodobniej z wiatrówki - do przechodniów.
- Na ulicy Hellera jechał za mną powoli jakiś samochód i po chwili poczułem ostry ból w prawym udzie. Chwyciłem się za nogę i zobaczyłem krew. Niestety nie widziałem sprawcy, ani jakim jechał samochodem - relacjonuje jeden z poszkodowanych.
W krótkim czasie na policję zgłosiło się sześć osób, które były ofiarami ataku. Szczęśliwie ich obrażenia okazały się niezbyt groźne. - Najprawdopodobniej jeszcze dwie osoby mogą mieć w pośladkach lub udach resztki śrutu - poinformował Białoń.
Nie jest jasne, kim są sprawcy. Policja ustala, jakim samochodem poruszali się napastnicy - wiadomo, że był to ciemny ford. Natomiast świadkowie mają wątpliwości, co do modelu samochodu. Są też zeznania świadków, którzy zeznali, że samochód był na czeskich numerach rejestracyjnych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24