Strażacy odnaleźli ciało ostatniej ofiary białego szkwału, który ponad miesiąc temu przeszedł nad Mazurami. Ciało leżało w miejscu niewidocznym z brzegu ani z wody - rodzinie wskazał je jasnowidz.
Poszukiwania 58-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej prowadzone były bez przerwy od 21 sierpnia - poinformowała TVN24 Małgorzata Szmidt-Jeżewska, rzeczniczka olsztyńskiej straży pożarnej. - W niedzielę zgłosiła się rodzina ofiary, prosząc o sprawdzenie konkretnej lokalizacji. Okazało się, że tam rzeczywiście znajdowało się ciało. Miejsce to wskazał jasnowidz - powiedziała Szmidt-Jeżewska. Jak dodała, ciało było ukryte w gęstych trzcinach, w miejscu niewidocznym z brzegu ani z wody.
Gwałtowna burza, która przeszła nad mazurskimi jeziorami 21 sierpnia spowodowała wywrócenie ok. 40 jachtów i łodzi. W mediach pojawiły się później zastrzeżenia co do jakości prognoz meteorologicznych na ten dzień, jednak Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej kategorycznie odrzucił posądzenia o nieprawidłowości. Ciała 10 osób strażacy i ratownicy wyłowili z jezior w kolejnych dniach poszukiwań. 11. ofiara - 19-letnia dziewczyna, którą wydobyto z jeziora Niegocin w stanie ciężkim - zmarła w połowie września w szpitalu. Strażacy wciąż poszukiwali ostatniej 12. zaginionej ofiary.
Śledztwa w sprawie śmierci żeglarzy prowadzą prokuratury rejonowe - w Piszu, Giżycku i Mrągowie. Śledczy przesłuchują świadków, ustalają, czy na jachtach był odpowiedni sprzęt ratunkowy oraz czy sternicy mieli niezbędne uprawnienia.
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24