To są taśmy nagrane przez prowokatora, więc nie mają żadnego znaczenia - stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, odnosząc się do nagrań Tomasza Mraza w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Na pytanie, czy obawia się decyzji Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego swojej partii za ubiegły rok, odparł, że "jest przygotowywany potężny atak na Kościół".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odbył w czwartek spacer po sejmowych korytarzach z dziennikarzami próbującymi zadawać mu pytania. Jedno z nich dotyczyło tego, czy polityk spodziewa się odbierania kolejnych immunitetów posłom z jego klubu parlamentarnego.
- Nie chcę w tej chwili tutaj snuć żadnych przewidywań, natomiast ta władza posługuje się nawet torturami, więc jest zdolna do wszystkiego. A dlaczego jest zdolna do wszystkiego? Bo realizuje plan niemiecki, żeby państwa polskiego nie było i po prostu chce sterroryzować społeczeństwo. To jest element pacyfikacji społeczeństwa, zastraszenia - stwierdził.
Kolejne pytanie dotyczyło treści listu w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, jaki w 2019 roku Kaczyński skierował do Zbigniewa Ziobry. - Proszę pamiętać, że tam jest jedna uwaga: "jeśli to jest prawda" - powiedział.
Na uwagę, że są nagrania Tomasza Mraza, na których słychać ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, Kaczyński ocenił, że "to są taśmy nagrane przez prowokatora, więc nie mają żadnego znaczenia".
Prezes PiS był też pytany, czy obawia się decyzji Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego swojej partii za ubiegły rok. - My tutaj się spodziewamy wszelkich akcji, które zmierzają do tego, żeby Polska była bezradna, spacyfikowana. Jest przygotowywany potężny atak na Kościół - powiedział.
- Ale co ma do rzeczy w tej sytuacji sprawozdanie finansowe partii politycznej? - zapytała reporterka TVN24 Agata Adamek.
- Ma bardzo dużo - stwierdził Kaczyński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24