Sejm staje się instytucją fasadową. Za tą fasadą kryje się partia władzy, która korzysta z przywilejów - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, komentując okoliczności rezygnacji Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. - Żeby być marszałkiem, trzeba mieć poczucie odpowiedzialności i godności - zauważył Piotr Zgorzelski (PSL). - Może marszałek do końca nie udźwignął tę funkcję - przyznał senator Aleksander Bobko (klub PiS).
Sejm w piątkowym głosowaniu wybrał Elżbietę Witek na marszałka Sejmu. Jej kandydaturę poparło 245 posłów. Kandydatkami na to stanowisko były także popierana przez Platformę Obywatelską - Koalicję Obywatelską Małgorzata Kidawa-Błońska, która otrzymała 135 głosów oraz przedstawicielka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska, którą poparło 29 posłów.
Wcześniej tego dnia z funkcji zrezygnował dotychczasowy marszałek Marek Kuchciński.
"Stan polskiego parlamentaryzmu nie jest dobry"
Sytuację po zmianach personalnych w Sejmie komentowali politycy w "Faktach po Faktach".
- Do końca kadencji zostały dwa miesiące, a więc tutaj nie będzie ogromnie wielkiego otwarcia ze względu na czas. Ja bym zachęcał, abyśmy wykorzystali ten specyficzny moment do zastanowienia się nad stanem polskiego parlamentaryzmu, bo ten stan nie jest dobry - przyznał senator Aleksander Bobko. Senator z klubu PiS ocenił, że w związku z obecnym kryzysem "większa odpowiedzialność spadła na rządzących i na marszałka Sejmu". - Powód do dymisji był, pan marszałek nadużył trochę tych przywilejów, które z mocy prawa mu przysługują. Z tego zostały wyciągnięte wnioski, co świadczy o tym, że Prawo i Sprawiedliwość poważnie traktuje standardy i zobowiązania - stwierdził.
Bobko zauważył, że "prestiż parlamentu przez ostatnie cztery lata obniżył się". - Nie ma co ukrywać, zachęcam do refleksji - dodał. Zauważył, że Marek Kuchciński od początku kadencji był w bardzo trudnej pozycji. - Może do końca nie udźwignął tę funkcję - zasugerował.
Grabiec: upadek autorytetu państwa
Według Jana Grabca z Platformy Obywatelskiej "mamy do czynienia z upadkiem autorytetu i zdolności realizowania swoich zadań przez instytucję polskiego państwa". - Widać to w Sejmie, kiedy śledzi się debaty sejmowe. Widać marszałka, który patrzył na minę prezesa partii rządzącej (Jarosława Kaczyńskiego) i w zależności od miny wyłączał posłom mikrofon albo przerywał ich wypowiedzi. Tak nie działa druga osoba w państwie - podkreślił.
Piotr Zgorzelski z PSL uznał, że "poczucia przyzwoitości nie można unormować przepisami prawa".
- Każdy człowiek albo ma w sobie godność, aby nieść w sobie odpowiedzialność za sprawowany urząd, albo jej nie ma. (..) Żeby być marszałkiem, trzeba mieć poczucie odpowiedzialności i godności. Jako do człowieka nie mam (do Kuchcińskiego) nic, bo to w istocie dobry, sympatyczny człowiek, ale ta funkcja go przerosła, nie był w stanie jej wypełniać - dodał.
Sejm "instytucją fasadową"
Jan Grabiec wskazał, że "autorytet Sejmu najbardziej obniżają nadużycia ze strony władzy". - Ta dzisiejsza pozycja Sejmu jest tak niska, bo staje się instytucją fasadową. Za tą fasadą kryje się partia władzy, która korzysta z przywilejów - zaznaczył.
- Dzisiejsze zachowanie odbije się na notowaniach PiS-u. To zachowanie partii władzy, która wstała i klaskała byłemu marszałkowi, który przed chwilą na oczach opinii publicznej został obnażony jako ten, który nadużywa władzy i oszukuje - mówił. Według rzecznika Platformy to "festiwal arogancji". Senator Bobko odpowiedział, iż "to, że marszałkowi dziękuje się, jest czymś naturalnym". - To, że podziękowano, jest czymś naturalnym i tego bym się aż tak bardzo nie czepiał - uznał. Piotr Zgorzelski wyraził opinię, że marszałek Sejmu "powinien posiadać dwie cechy: poczucie godności i zdolności honorowej". - Tej zdolności panu marszałkowi zabrakło - stwierdził. - Nie chcę oceniać tego, co było przed marszałkiem Kuchcińskim. Najlepiej oceniać swoich. Premier Waldemar Pawlak, kiedy był wicepremierem w rządzie PO-PSL zrezygnował z ochrony BOR-u, do pracy jeździł pociągiem i korona z głowy mu nie spadła, a prezes Władysław Kosiniak-Kamysz do tego dnia nie wziął ani grosza kilometrówki - dodał poseł PSL.
"Bardzo ładny debiut"
Komentując pierwszy dzień Elżbiety Witek jako marszałka Sejmu, Zgorzelski powiedział, że "debiut wyszedł jej bardzo ładnie". - Będzie prowadziła obrady bez podwyższania emocji i myślę, że będzie to robić z dużo większą kulturą i szacunkiem - stwierdził.
Innego zdania był Jan Grabiec. - Ja jednak się obawiam, czy pani marszałek nie pójdzie w ślady swojego poprzednika marszałka Kuchcińskiego. To ona zasłynęła z tego, że jako posłanka życzyła sobie, żeby przedziały, w których ma jechać do Sejmu, były opróżnione z innych podróżnych, rezerwowane i finansowane z kancelarii Sejmu na jej wyłączność - mówił. - Mam nadzieję, że pani Witek odeszła już od tych standardów - dodał.
Piotr Zgorzelski wyraził nadzieję, że "chociaż to krótki czas, to (Elżbieta Witek) będzie mogła ponieść rangę tego urzędu wyżej niż ten poziom, który został po panu marszałku Kuchcińskim".
- Wyrażamy nadzieję, że pani marszałek Elżbieta Witek będzie wiedziała, że marszałek Sejmu to primus inter pares, czyli pierwszy wśród równych. Myślę, że przez te kilkanaście tygodni, które jej zostały, będzie potrafiła tą godność podnieść - ocenił.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24