Jaki: za popychanie policjanta każdy powinien być traktowany równo

Patryk Jaki był gościem "Jeden na jeden"
Jaki: za popychanie policjanta każdy powinien być traktowany równo
Źródło: TVN 24
- Władysław Frasyniuk popychał policjanta. Następnie robił sobie żarty z policjanta, kiedy ten próbował go wylegitymować - mówił w "Jeden na jeden" Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości. Dlatego, według Jakiego, były działacz opozycji powinien zostać za to rozliczony przez wymiar sprawiedliwości.

W sobotę podczas obchodów 86. miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników Marszu Pamięci przed Pałac Prezydencki.

Wśród kontrmanifestujących był Władysław Frasyniuk, który został zatrzymany i - jak podała policja - odpowie z naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grożą za to 3 lata więzienia.

Grupa obywateli z "establishmentu III Rzeczypospolitej"

- Władysław Frasyniuk popychał policjanta. Następnie robił sobie żarty z niego, kiedy ten próbował go wylegitymować - mówił Jaki. - Gdybym ja się zachował tak jak Władysław Frasyniuk, to znaczy wyszedł z tego studia i zobaczył jakąś manifestację, z którą się nie zgadzam i w związku z tym najpierw bym popchnął policjanta, a potem, kiedy ten próbowałby mnie wylegitymować i zapytał "jak się pan nazywa", odpowiedziałbym "Andrzej Grzyb i co mi pan zrobi"... - to tak chcemy, żeby wyglądało państwo demokratyczne? - pytał wiceminister.

Zdaniem Jakiego "za popychanie policjanta i robienie sobie żartów z policji każdy obywatel powinien być traktowany równo".

Dodał, że albo uznamy, że jest grupa obywateli w Polsce z "establishmentu III Rzeczypospolitej, które mają szczególny immunitet", albo uznajemy, że "wszyscy są równi wobec prawa".

"Głosowanie niemalże jednogłośnie"

Jaki komentował również prace komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie. Na razie komisja kierowana przez Jakiego ustaliła harmonogram prac i już wiadomo, że pierwsze rozprawy odbędą się w sprawie ulicy Twardej. Na świadka zostanie wezwana prezydent Warszawy, ale Hanna Gronkiewicz-Waltz już wcześniej zapowiadała, że stawić się nie zamierza.

Wiceminister wyraził nadzieję, że przesłuchanie Gronkiewicz-Waltz się odbędzie. - Większość głosów opozycji mówi, że pani prezydent powinna się stawić - powiedział.

- Nie chodzi o warstwę czysto polityczną, tylko o elementarną uczciwość - stwierdził Jaki. - Jest wiedza, której dysponentem jest tylko pani prezydent i to jest wiedza, która ma charakter publiczny - dodał.

Stwierdził, że nie ma "żadnych poważnych zastrzeżeń co do konstytucyjności tej komisji". - Mieszkańcom Warszawy należy się wytłumaczenie, jak to było z tą aferą reprywatyzacyjną - podkreślał.

Jaki poinformował, że głosowanie w sprawie wezwania prezydent Warszawy odbyło się "niemalże jednogłośnie, tylko członek Platformy się wstrzymał" (chodzi o posła Roberta Kropiwnickiego - przyp. red.). - Byłem zaskoczony, że członek Platformy nie głosował przeciw i widać, że nawet w samej Platformie wygrywa takie przekonanie, że jeśli chcemy publicznie wytłumaczyć się z tej afery, w którą jest zamieszana wiceprzewodnicząca naszej partii, to nie ma innego wyjścia, jak stawić temu czoła - stwierdził Jaki.

"Poprosić o pomoc prokuratora"

Zaznaczył, że jeśli prezydent Warszawy nie stawi się przed komisją, to "komisja może sięgnąć do mocniejszych instrumentów, na przykład poprosić o pomoc w tym zakresie prokuratora". - Ale nie chciałbym tego robić - dodał.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W "JEDEN NA JEDEN"

Autor: mart//plw/now/jb / Źródło: TVN 24

Czytaj także: