Jarosław Kaczyński zrezygnuje z funkcji prezesa PiS - poinformował dziennik.pl, powołując się na wypowiedź posła Marka Suskiego. - To kaczka dziennikarska - zdementował natychmiast w TVN24 rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Na wyścigi zaprzeczają też inni posłowie PiS.
- Kiedy Donald Tusk przegrał wybory dwa lata temu, nie umiał zdobyć się na odejście i poddanie się weryfikacji działaczom partii. Premier Kaczyński wychodzi z innego założenia, bo ma inne zasady. Dlatego po przegranej podda się partyjnej ocenie na kongresie - powiedział dziennikowi.pl Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Polityk dodał, że premier zapowiedział ubieganie się na grudniowym kongresie o ponowne objęcie przywództwa w PiS. Jarosław Kaczyński miał o tym powiedzieć wczoraj wieczorem na zamkniętym posiedzeniu klubu.
Informacja - której dziennik.pl dał sensacyjny tytuł "Jarosław Kaczyński zrezygnuje z funkcji szefa PiS" - zelektryzowała część mediów i postawiła na baczność polityków Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszy rezygnacji premiera zaprzeczył w TVN24 rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
- Absolutnie to dementuję. Każdy wiedział, że słowa premiera o dymisji, jeśli nie uzyskamy 280 mandatów, to żart. Jarosław Kaczyński będzie jeszcze bardzo długo szefem PiS - uważa rzecznik. Jak dodał, nie słyszał, żeby politycy PiS mieli pretensje do premiera o przegrane wybory.
Z kolei sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński określił doniesienia portalu jako "bzdurę" i zapewnił, że "nie ma żadnej chęci i woli" ze strony Jarosława Kaczyńskiego do rezygnacji z funkcji prezesa partii. Także rzecznik PiS Adam Bielan zdementował tę informację. Jak zaznaczył, "przed chwilą" rozmawiał z prezesem PiS i ten zapewnił go, że nie zamierza podać się do dymisji.
Suski w końcu wyjaśnił, że widocznie źle zrozumiał dyskusję podczas poniedziałkowego posiedzenia klubu PiS. Była tam mowa o ocenie kampanii wyborczej i wyniku wyborów. Poseł wycofał się z cytowanych przez dziennik.pl swoich słów.
Jeszcze przed wyborami premier Kaczyński obiecywał, że jeśli PiS nie zdobędzie 280 mandatów w Sejmie, to zrezygnuje z funkcji prezesa swojej partii. PiS zdobył jedynie 166 mandatów.
kaw
Źródło: tvn24.pl, dziennik.pl, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP