Z punktu widzenia zasad, które obowiązują w naszym środowisku, sądzę, że Kazimierz Kujda doskonale zdaje sobie sprawę, jaka jest jego sytuacja i jakie decyzje powinien podjąć - podkreślił w poniedziałek Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości. Mówił o szefie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, w przeszłości prezesie związanej z PiS spółki Srebrna. W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje, że w czasach PRL Kujda współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa.
Senator PiS Jan Maria Jackowski podkreślił w rozmowie z TVN24, że "z punktu widzenia formalnego Kujda nie podlega ustawie lustracyjnej". - To było dla mnie zaskoczenie. Nie wiedziałem, że takie przeoczenie czy błąd w ustawie w roku 2006 został zrobiony, że prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska nie podlega obowiązkowi lustracyjnemu - wskazywał.
"Musi się sam zmierzyć ze swoją przeszłością z okresu PRL"
Jackowski zaznaczył jednak, że "z punktu widzenia zasad, które obowiązują w naszym środowisku, sądzę, że pan prezes Kujda doskonale zdaje sobie sprawę, jaka jest jego sytuacja i jakie decyzje powinien podjąć w tym momencie".
- Dla mnie jako historyka i osoby, która problematyką lustracji się zajmuje, te dokumenty nie stwarzają wątpliwości co do charakteru kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Z tego punktu widzenia to jest sytuacja zero-jedynkowa. To nie sytuacja, w której mogą być jakieś wątpliwości - dodał.
Jackowski zaznaczył, że "pan prezes Kujda musi się sam zmierzyć ze swoją przeszłością z okresu PRL".
Współpraca Kujdy z SB
W piątek "Rzeczpospolita" jako pierwsza opublikowała informacje dotyczące współpracy byłego prezesa spółki Srebrna i obecnego szefa NFOŚ Kazimierza Kujdy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
Kujda to bliski współpracownik prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Według informacji "Rz", współpracował z SB od 1979 roku. W związku z tymi doniesieniami Kujda złożył w czwartek oświadczenie, w którym stwierdził, że w młodości "mógł podpisać jakieś dokumenty".
Zapewniał przy tym, że "nigdy nie podjął z SB współpracy, która prowadziłaby do krzywdzenia kogokolwiek lub naruszania czyichś dóbr".
Postać Kazimierza Kujdy pojawiła się wcześniej w publikacji "Gazety Wyborczej" z wtorku 5 lutego. Dziennik ujawnił stenogramy i nagrania z dwóch rozmów austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera z Kujdą z czerwca 2018 roku, które odbyły się w siedzibie NFOŚ.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24