Złożeniem wniosku o zmianę sędziego Jacek Wach zablokował w środę rozpoczęcie swojego procesu, w którym ma się tłumaczyć z porwania i zabójstwa Tomasza S. Wach przed laty został za to skazany na dożywocie, wyrok uchylił przed rokiem Sąd Najwyższy.
Jacek Wach (zgadza się na podawanie personaliów i pokazywanie wizerunku) zablokował rozpoczęcie swojego procesu składając wniosek o wyłączenie sędziego Olgierda Dąbrowskiego-Żegalskiego z prowadzenia sprawy. Wach ma żal do tego sędziego o to, że przed dwoma tygodniami zastosował wobec niego areszt, Wach ma w nim przebywać do połowy stycznia. Gdyby nie decyzja o aresztowaniu do sprawy porwania i zabójstwa Tomasza S. Wach, po 15 latach odsiadywania wyroków za inne przestępstwa (m.in. rozboje i kradzieże), wyszedłby na wolność na początku października. Wach określił tego sędziego jako "dyspozycyjnego względem prokuratury". Sędzia Dąbrowski-Żegalski przed dwoma tygodniami aresztował Wacha uznając, że jest bardzo prawdopodobne, że wychodząc na wolność będzie on wpływał na świadków, których sąd chce przesłuchać. Kolejną przesłanką dla sądu było to, że Wachowi grozi wysoka kara. Adwokat Wacha zaskarżył decyzję o tymczasowym aresztowaniu jego klienta i sąd wyższej instancji (Apelacyjny w Białymstoku - red.) ma ją rozpoznać już w piątek. Choć ostateczna decyzja, co do tego, czy Wach ma być w areszcie, czy ma z niego wyjść będzie znana za dwa dni, adwokat Wacha mecenas Jakub Orłowski w środę złożył kolejny wniosek o zwolnienie Wacha z aresztu. Uzasadniał go blisko godzinę cytując przy tym fragmenty "Procesu" Franza Kafki i porównując bohatera tej książki Józefa K. "zatrzymanego nie wiadomo za co" do sytuacji, w której znalazł się jego klient. Sąd nie uwzględnił kolejnego wniosku o zwolnienie Wacha z aresztu i ta decyzja jest prawomocna.
Odsunięcie sędziego opóźni proces o około pół roku
W związku z wnioskiem o wyłączenie sędziego Dąbrowskiego-Żegalskiego, 23 października sąd w innym składzie na niejawnym posiedzeniu zdecyduje, czy argumenty Wacha co do stronniczości sędziego zasługują na uwzględnienie, czy nie. Wach ma być na to posiedzenie dowieziony z aresztu. Jeśli sędzia zostanie odsunięty od prowadzenia sprawy rozpoczęcie procesu Wacha może się opóźnić o ok. pół roku, ponieważ akta sprawy liczą ponad 60 tomów i kolejny sędzia będzie musiał się z nimi zapoznać. W środę adwokat Wacha złożył także wniosek o nagrywanie procesu argumentując, że sprawa jest precedensowa i "dużą rolę będą w niej stanowiły emocje". - Chodzi o to, żeby nam żadne słowo nie umknęło, żeby można było na chłodno przeanalizować cały materiał dowodowy - mówił mecenas Orłowski. Sam Wach zaś podał, że chce się zapoznać z aktami. - Sądziłem, że wyjdę z więzienia i wyrzuciłem wszystkie notatki z tej sprawy, teraz nie mam się jak przygotować do niej - powiedział. Sędzia Dąbrowski-Żegalski zapowiedział, że akta zostaną oskarżonemu przesłane do aresztu.
Precedensowa sprawa
Sprawa Jacka Wacha jest precedensowa w polskim sądownictwie. Przed laty ten związany z suwalskim światem przestępczym człowiek został skazany na dożywocie za porwanie, zabójstwo i poćwiartowanie ciała Tomasza S. W ubiegłym roku kto inny przyznał się do tego morderstwa i wskazał miejsce ukrycia zwłok S. Dokładne badania DNA potwierdziły, że odnalezione przed rokiem ciało to szczątki Tomasza S., a zwłoki, które rzekomo miał poćwiartować Wach miały należeć do kogoś innego. Z tego powodu Sąd Najwyższy anulował Wachowi wyrok dożywocia i nakazał sprawę rozpoznać ponownie. Sąd Najwyższy przyznając, że w świetle odnalezienia prawdziwych zwłok S. nie ma dowodów na to, że to Wach go zabił, podkreślił jednocześnie, że jest bardzo prawdopodobne, że Wach brał udział w porwaniu i dręczeniu Tomasza S., który m.in. miał być trzymany w metalowej klatce, miano mu też przestrzelić kolano. Na proces Wacha do olsztyńskiego sądu przyszło w roli obserwatorów kilka osób ze Stowarzyszenia "Niepokonani", które zajmuje się m.in. ujawnianiem krzywd, jakich obywatele doznają od państwa.
Materiał Faktów TVN z 21.11.2014 o uchyleniu wyroku dla Jacka Wacha przez Sąd Najwyższy
Autor: PM//tka / Źródło: PAP