To jest morderca. Pośrednio to jest morderca i to powtórzę - mówiła posłanka PiS Iwona Arent zapytana, czemu krzyczała "morderco" do posła Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha w Sejmie w środę. Giertych zapowiedział złożenie zawiadomienia w tej sprawie. - I proszę bardzo, niech mnie pozywa. Ja bardzo chętnie z panem Giertychem spotkam się w sądzie - powiedziała posłanka PiS.
Podczas środowych obrad Sejmu doszło do starcia lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego oraz posła Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha. Kaczyński mówił m.in. o śmierci jego współpracowniczki Barbary Skrzypek, którą politycy PiS starają się wykorzystać w politycznej walce, uznając kobietę za "ofiarę reżimu". Skrzypek zmarła trzy dni po przesłuchaniu w prokuraturze, w którym brał udział m.in. przedstawiciel kancelarii Romana Giertycha. Ani ona, ani jej pełnomocnik nie złożyli żadnego zażalenia w sprawie trybu i sposobu jego przeprowadzenia. Skrzypek przed śmiercią rozmawiała też z Jarosławem Kaczyńskim, o czym prezes PiS poinformował po jej śmierci.
Kaczyński nazwał Romana Giertycha "głównym sadystą". Po chwili - gdy Giertych zajął jego miejsce na mównicy - prezes PiS wrócił, stanął koło niego i nazwał między innymi "łobuzem". Giertych zaś przekonywał Kaczyńskiego, aby mówił do niego "wuju". Z sali dało się słyszeć krzyki "złaź, morderco" kierowane do Giertycha.
Arent: Giertych jest pośrednio mordercą
Po sytuacji na mównicy sejmowej reporter TVN24 Radomir Wit rozmawiał z posłanką Iwoną Arent, która była jedną z prowodyrek wykrzykiwania "morderca" do posła Giertycha. Poseł zapowiedział kroki prawne w tej sprawie.
Zapytana o to, czemu krzyczała "morderca" do Giertycha, Arent odpowiedziała, że "jest pośrednio mordercą". Dodała, że jego adwokaci doprowadzili Skrzypek "do takiego stanu". Przekonywała, że ma na to dowody.
- To wystarczy, że pani Basia Skrzypek mówiła, że po tym przesłuchaniu źle się czuła - powiedziała posłanka PiS. Wspomniała też o "wielu nieprawidłowościach".
- Krzyczała pani do kogoś "morderca", to jest bardzo, bardzo poważne - zwrócił uwagę reporter. - Oczywiście, bo to jest morderca. Pośrednio to jest morderca i to powtórzę - odpowiedziała Arent.
Odniosła się też do zapowiadanych przez Giertycha kroków prawnych w tej sprawie. - I proszę bardzo, niech mnie pozywa. Ja bardzo chętnie z panem Giertychem spotkam się w sądzie. I udowodnię mu, że jest pośrednio mordercą - mówiła wzburzona posłanka.
Autorka/Autor: mart
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24