Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia chce wykluczenia ze swoich szeregów osób, które zgłosiły swoje kandydatury do Krajowej Rady Sądownictwa. W piątek poinformowano o uchwale zarządu w tej sprawie. Chodzi o 7 sędziów spośród 18 kandydatur.
"Zarząd stowarzyszenia Iustitia stwierdza, że każdy członek stowarzyszenia winien powstrzymać się od działań sprzecznych z celami stowarzyszenia, przestrzegać statutu i uchwał władz stowarzyszenia" - zaznaczono w uchwale zamieszczonej na stronie Iustitii.
Iustitia chce wykluczyć siedmioro sędziów
Przypomniano w niej, że dwukrotnie podczas zebrań delegatów Iustitii wskazywano, iż "udział sędziów w niekonstytucyjnej procedurze powoływania członków KRS, świadczy o braku poszanowania wartości i celów statutowych stowarzyszenia, wśród których zasadniczą rolę odgrywa umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Podkreślono, że ostatnio w lutym tego roku - zebranie delegatów podjęło uchwałę, w której zwróciło się do sędziów należących do Iustitii i kandydujących do KRS na zasadach określonych w ostatniej nowelizacji ustawy o tej Radzie, aby zrezygnowali z członkostwa w stowarzyszeniu.
W opublikowanej w piątek uchwale zarząd organizacji złożył wniosek "o wykluczenie z członkostwa w stowarzyszeniu" siedmiorga sędziów kandydujących do KRS i należących do Iustitii.
Chodzi o sędziów Dariusza Drajewicza i Jędrzeja Kondka z warszawskiego oddziału stowarzyszenia, sędziego Marka Jaskulskiego z oddziału w Poznaniu, sędzi Joanny Kołodziej-Michałowicz z oddziału w Słupsku, sędziego Macieja Nawackiego z oddziału w Olsztynie, sędziego Roberta Pelewicza z oddziału w Tarnobrzegu i sędziego Rafała Puchalskiego z oddziału w Przemyślu.
Jak powiedział w piątek rzecznik prasowy Iustitii sędzia Bartłomiej Przymusiński obecnie - zgodnie z procedurami - wnioskiem powinny zająć się zebrania członków poszczególnych oddziałów stowarzyszenia.
- Jeżeli zebrania te zdecydują o wykluczeniu to zainteresowany może odwołać się do zjazdu głównego, czyli zebrania delegatów, które zwykle jest raz w roku. Natomiast jeśli zebrania nie wykluczą danej osoby, to odwołać się może z kolei zarząd - wyjaśnił. Dodał, że "jeśli nie będzie nadzwyczajnego zebrania delegatów, to cała procedura może potrwać około roku".
Kandydaci do KRS
W zeszłym tygodniu Centrum Informacyjne Sejmu podało pełną listę 18 propozycji kandydatów do KRS. Są to: Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Jędrzej Kondek, Teresa Kurcyusz-Furmanik, Ewa Łąpińska, Zbigniew Stanisław Łupina, Leszek Mazur, Maciej Andrzej Mitera, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Robert Pelewicz, Rafał Puchalski, Paweł Kazimierz Styrna, Mariusz Witkowski oraz Mariusz Lewiński.
Po upublicznieniu wszystkich nazwisk, marszałek Sejmu zwrócił się do klubów parlamentarnych o wskazanie wybranych kandydatów z listy 18 zgłoszeń, termin upłynął w czwartek. Kluby PiS i Kukiz'15 wskazały swoich kandydatów do KRS, pozostałe kluby nie skorzystały z prawa do wskazania kandydatów. W poniedziałek kandydaturami zajmie się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.
Sejm ma wybierać członków KRS co do zasady większością trzech piątych głosów, głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tą samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
W styczniu obecna Krajowa Rada Sądownictwa zaapelowała do sędziów, by nie zgadzali się kandydować w wyborach nowych członków KRS. Według Rady, żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu".
W lutym zebranie delegatów Iustitii ostatecznie usunęło wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka z szeregów stowarzyszenia.
- W dyskusji wskazano na wspieranie przez wiceministra Piebiaka działań prowadzących do uchwalenia zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Popieranie takich przepisów jest sprzeczne z podstawowymi celami stowarzyszenia - informował wtedy sędzia Przymusiński.
- To tylko pokazuje, jak część środowiska jest zaciekła, jeśli chodzi o de facto uczestnictwo w walce politycznej. Nie traktuję tego jako normalnej działalności stowarzyszenia - oceniał wówczas wiceminister Piebiak.
Autor: mnd//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24