Jest przekonanie wśród części chorych, że internista to nie specjalista - zauważył w rozmowie z TVN24 lekarz chorób wewnętrznych, profesor Zbigniew Gaciong. Zaznaczył, że interna to specjalność niedoceniana, "zwłaszcza w wymiarze finansowym". Tymczasem, jak podkreślił, "większość chorych, którzy trafiają do szpitali, może być skutecznie leczona przez internistów".
- Jest przekonanie wśród części chorych, że internista to jest taki lekarz od wszystkiego, nie specjalista. Czyli tak naprawdę - człowiek, który zna się na wszystkim, a nie zna się na niczym - mówił na antenie TVN24 profesor Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Interna to "specjalność niedoceniana"
Internista przekonywał, że dział medycyny zajmujący się schorzeniami narządów wewnętrznych "to specjalność niedoceniana", zwłaszcza "niedoceniana w wymiarze finansowym".
- Hospitalizacje w oddziałach internistycznych są (finansowane) zdecydowanie poniżej kosztów, dlatego że pacjent który do nas trafia, to jest bardzo często pacjent starszy, schorowany z licznymi schorzeniami - mówił profesor Gaciong. Wskazywał, że "wszystkie te schorzenia wymagają odpowiedniego postępowania diagnostycznego i leczenia".
- Niestety, w Polsce medycyna i system finansowania medycyny oparty jest na procedurach, stąd znakomicie funkcjonuje kardiologia inwazyjna, coraz lepiej onkolodzy - powiedział lekarz. Tłumaczył, że to "medycyna procedury", w której chodzi o to, aby "wystawić rachunek NFZ i koniec, natomiast ginie w tym pacjent". Podkreślił, że "w klinikach internistycznych bardziej patrzymy na całego pacjenta".
- Dane z całego świata dowodzą, że większość chorych, którzy trafiają do szpitali, może być skutecznie leczona przez lekarzy chorób wewnętrznych, przez lekarzy internistów - dodał Zbigniew Gaciong.
Internista: większość pacjentów nie wymaga pomocy specjalistów
Profesor Gaciong podkreślił się, że leczenie przez internistów może skutecznie przyczynić się do zmniejszenia kolejek do innych lekarzy specjalistów i skrócić terminy oczekiwania na wizytę.
Jak zapewnił, "większość pacjentów, którzy chodzą do specjalistów, nie wymaga opieki specjalistycznej".
- Nie każdy pacjent z guzkiem tarczycy musi trafić do endokrynologa - zauważył lekarz. Dodał, że większość pacjentów może uzyskać pomoc w ambulatorium, szpitalu, u lekarza rodzinnego czy na oddziałach chorób wewnętrznych. - Pacjenci z zapaleniem płuc z założenia na przykład trafiają do oddziałów internistycznych, nie do oddziałów pulmonologicznych - wskazał profesor Gaciong.
Tłumaczył, że na przykład "oddziały kardiologiczne bardzo niechętnie przyjmują pacjentów starszych, z ciężką niewydolnością serca, bo to są osoby wymagające bardzo starannej opieki". - To są chorzy, dla których tego typu klinika (internistyczna - red.) jest idealnym miejscem - zaznaczył.
Jak zmniejszyć kolejki u specjalistów?
W ocenie gościa TVN24 interna jest "królową nauk" medycznych.
- Kto ma uczyć studentów medycy, właściwego badania pacjenta czy rozpoznawania chorób? Czy specjalista wąski, czy też lekarz, który widzi pacjenta szerzej? - pytał profesor Gaciong, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Ocenił, że "specjalistów w Polsce tak naprawdę nie brakuje". - W Polsce brakuje sprawnej opieki ambulatoryjnej dla pacjentów, którzy niosą wiele problemów ze sobą i to takich, które jest w stanie rozwiązać dobrze wyszkolony lekarz rodzinny czy internista - wskazywał.
Autor: akr//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock