Ci, którzy chcą wynająć kwaterę na święta bądź Sylwestra, ruszyli na poszukiwania ostatnich wolnych pokoi. Właśnie na takie osoby czekają naciągacze, m.in. pan Sebastian, który podszywa się pod jedną z zakopiańskich firm. W nazwie zmienił tylko jedną literę i podaje prawie ten sam adres. Logo i zdjęcia oferowanego domku ściągnął z internetu.
- Weszłam na stronę, przesłałam swoje dane. Pan Sebastian za chwilę oddzwonił. Okazało się, że świetnie, że dzwonię, bo to ostatnia oferta - relacjonuje pani Agata.
Gdy okazuje się, że za stosunkowo małe pieniądze można mieć domek ze wspaniałym widokiem na Tatry lub Bałtyk, niektórzy przestają racjonalnie myśleć. - Pan nakłaniał, żeby przyjechać osobiście i obejrzeć domek wcześniej. Moją czujność trochę to uśpiło - mówi Damian Czerwiec.
Jak sprawdzić firmę?
Oszust, jak słychać na nagranych rozmowach, przekazanych reporterom programu "Blisko ludzi" TTV - pięknie opowiada o tym, co czeka na klientów. Oferuje również rabat, lecz pod pewnymi warunkami - Dajemy rabaty przy płatnościach całości, dlatego, że mamy już z głowy tak naprawdę wszystko - mówił pan Sebastian w jednej z nagranych rozmów.
Jak tłumaczy Zofia Kiełpińska z Urzędu Miasta w Zakopanem, w przypadku wątpliwości, czy dana firma istnieje, można ją sprawdzić na stronie urzędu miasta lub w ogólnodostępnym rejestrze przedsiębiorczym. Czasami jednak sprawdzenie NIP nie pomaga, bo w tym przypadku oszust posługuje się NIP-em istniejącej firmy. Warto zatem dopytać o adres, imię właściciela i inne dane.
Więcej materiałów na stronie "Faktów" TVN
Autor: js/ja / Źródło: tvn24