Policja wpadła na trop mężczyzny podającego się za hrabiego, onkologa i ginekologa, który miał wyleczyć młodą kobietę z nowotworu poprzez stosunek seksualny. Za "leczenie" wziął od niej 1300 złotych. Przed około miesiącem fałszywy lekarz zniknął z uwiedzioną dziewiętnastolatką.
Zbigniew M. imponował nie tylko tytułem hrabiowskim, chwalił się też kliniką onkologiczną w Genewie. Jego ofiarą padła młoda kobieta z Zakopanego. 19-latka opowiadała policjantom, że Zbigniew M. wmówił jej poważną chorobę jajników. Uratować ją mogła jedynie kosztowna operacja lub "alternatywna" metoda zaproponowana przez fałszywego onkologa - stosunek seksualny. "Usługa" nie była jednak darmowa. Zbigniew M. policzył za nią 1300 złotych.
Uwodziciel zarzucił sieć
Do leczenia przekonywała dziewczynę inna 19-latka. Daria z Szaflar koło Nowego Targu najprawdopodobniej poznała Zbigniewa M. w Krakowie. Lekarz-arystokrata, romantyczna atmosfera i obietnice ślubu na Wawelu uwiodły dziewczynę. Na nic zdały się przekonywania rodziców, że mężczyzna najprawdopodobniej jest oszustem.
Przed około miesiącem oboje zniknęli bez śladu.
Namierzeni w Hiszpanii
W zeszłym tygodniu policji udało namierzyć się Darię. - Dostaliśmy informację kilka dni temu, że policjanci w Hiszpanii natknęli się na poszukiwaną dziewczynę - mówi TVN24 Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Dodaje, że dziewczyna do Polski wracać nie chce i nie musi, bo jest pełnoletnia. - Wygląda na to, że fałszywy hrabia tam jest, chociaż takiej pewności nie mamy - mówi Nowak. Podkreśla, że policja prowadzi śledztwo tylko w Polsce, a ruch - ewentualne wydanie listu gończego czy Europejskiego Nakazu Aresztowania - należy do prokuratury i sądu.
Teraz łowi go policja
Nie tylko zakopiańska policja interesuje się 50-latkiem. Za przestępstwa seksualne poszukuje go inna jednostka policji, a prokuratura z centralnej Polski za znęcanie się nad żoną.
Ponieważ dziewczyna nie chce wracać do domu, na tym kończą się poszukiwania policji. O dalszych krokach wobec Zbigniewa M. zadecyduje zakopiańska prokuratura. Jeszcze nie wiadomo, czy zostanie za nim wysłany list gończy.
Źródło: gazeta.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji/TVN24