- Ta zdrada o świcie nastąpiła nie raz, a kilka razy - powiedział w Radiu Zet Adam Hofman, rzecznik prasowy PiS. Rozwinął tym samym użytą 10 kwietnia przez Jarosława Kaczyńskiego myśl, opartą na cytacie z wiersza Zbigniewa Herberta. Poseł PiS wyliczył trzy odsłony "zdrady".
Skazanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na "samotny lot" prezydenta, to zdaniem Hofmana zdrada numer jeden: - Ci co lecieli byli przekonani, że wizyta będzie świetnie przygotowana, że będzie świetnie zabezpieczona, że lecą najlepszym sprzętem - przekonywał poseł PiS.
Kolejna - zaniechanie rządu, którym było przekazanie śledztwa Rosji. - To też jest w pewien sposób zdrada tego, co państwo powinno zrobić - powiedział Hofman.
Ostatnia zdrada - jego zdaniem - to brak upamiętnienia tych, którzy zginęli w smoleńskiej katastrofie, brak pomników. - To jest zdrada ich pamięci - mówił.
Pismo mec. Rogalskiego
Adam Hofman podkreślił, że w sprawie wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej najbardziej "zawalił" premier Tusk. Według posła PiS największym zarzutem pod adresem premiera jest to, że przekazał śledztwo stronie rosyjskiej bez wyraźniej podstawy prawnej. - Zawalił podwójnie, bo podstawa prawna oddania tego śledztwa Rosjanom była słaba. Premier będzie miał problem z tego powodu, że podpisał się pod takim pismem (do mec. Rogalskiego - red.) i potwierdził, że nie było żadnej decyzji, żadnego organu polskiego w tak ważnej dla Polski sprawie. Że nie zebrał się rząd, że nie było uchwały międzynarodowej - mówił Hofman.
Kto zdradził
Hofman zapytany, kto jest zdrajcą, powiedział: - Polskie władze zachowały się tak, że można wiele ostrych słów powiedzieć i żadne nie będzie nieprawdziwe. Za przygotowanie tej wizyty odpowiada polski rząd, czyli personalnie polski premier. Za grę z rosyjską ambasadą, aby te wizyty rozdzielić, odpowiada personalnie polski premier - powiedział.
Nie chciał jednak nazwać premiera zdrajcą. - Nie powiem tego. Przyjdzie czas, że będziemy mogli zajrzeć w dokumenty, zobaczyć podpisy - bo dziś nie możemy tego zrobić - czy były negocjacje z ambasadą, kto się pod tym podpisywał, kto w stosunku do prezydenta i ludzi, którzy z nim lecieli, popełnił przewinienie i wtedy będzie można to autorytatywnie stwierdzić. Dziś można powiedzieć, że oni zostali wystawieni na samotny lot - zaznaczył.
"Zdradzeni o świcie"
Cytat z Herberta pojawił się w przemówieniu prezesa PiS, podczas inauguracji 10 kwietnia w Sali Kongresowej "Ruchu społecznego im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego". Mówiąc o katastrofie smoleńskiej Jarosław Kaczyński mówił: - Zebraliśmy się tutaj ku pamięci prezydenta Rzeczypospolitej, jego małżonki, ale ku pamięci wszystkich, którzy przed rokiem odeszli od nas, tak niespodziewanie, tak nagle, tak gwałtownie. Można o nich powiedzieć, tak jak powiedział o innych wielki poeta: "zostali zdradzeni o świcie".
Te ostatnie słowa zaczerpnięte są z wiersza Herberta "Przesłanie Pana Cogito" (...i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy/przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie...)
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24