Gdyby przeszła wersja wynegocjowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to dla Polski pakiet klimatyczny byłby wtedy bardzo dobrym rozwiązaniem - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 rzecznik PiS Adam Hofman.
Polityk podkreślił, że w pierwszej części negocjacji ws. pakietu, w której brał udział prezydent Kaczyński "za rok bazowy przyjęto 1989, 1990 rok", a to byłoby korzystne dla Polski, "bo nie musielibyśmy nic dopłacać".
- W takiej wersji byłoby to wielkim sukcesem. Niestety my przegraliśmy wybory i za negocjacje wziął się Donald Tusk, który powiedział "nie użyję weta" i ktory zgodził się na inny rok bazowy - ocenił Hofman.
Nie może wejść w życie
Rzecznik PiS podkreślił, że "fakty w polityce ocenia się po dokumentach". - Za czasów Lecha Kaczyńskiego to, co on zostawił na stole i nie zawetował było dla Polski korzystne. Chodzi o rok bazowy. Potem jest drugi etap, już nie negocjuje Lech Kaczyński, tylko Donald Tusk. Dostaje na stół propozycję, która jest dla Polski zła - rok bazowy 2005. I Tusk mówi sam - "nie użyję weta", bo to jest bomba atomowa. Nie chciał użyć weta i zgodził się na złe dla Polski zapisy - powiedział Hofman.
Zaznaczył, że "w obecnej formule pakt jest nie do przyjecia dla Polski". - Trzeba zrobić wszystko, żeby nie obowiązywał - dodał.
Pytany czy Jarosław Kaczyński jako premier użyłby weta ws. paktu Hofman stwierdził: - Na pewno nie cofnie się, jeśli będzie trzeba, przed zastosowaniem weta. Ale weto jest nie tylo do użycia, ale po to, by je mieć - podsumował.
Spór polityczny
Spór o to, kto jest odpowiedzialny za przyjęcie przez Polskę pakietu klimatyczno-energetycznego, ciągnie się od soboty. Wówczas prezes PiS - na kongresie partii w Sosnowcu - obarczył odpowiedzialnością za to rząd Tuska. Prezes PiS wzywał też podczas kongresu do odrzucenia pakietu. Premier odpowiadał z kolei, że decyzję w tej sprawie jako pierwszy podjął Lech Kaczyński. W marcu 2007 r. - za rządów PiS i prezydentury Lecha Kaczyńskiego - na szczycie UE określono i zatwierdzono cele Unii w walce ze zmianami klimatu. Ówczesne ustalenia stały się podstawą do negocjacji i opracowania pakietu klimatyczno-energetycznego. Pakiet ten został następnie zatwierdzony pod koniec 2008 r., gdy rządy sprawowała już ekipa PO-PSL. Unijne porozumienie klimatyczne z 2008 roku nakazuje państwom członkowskim osiągnięcie w 2020 roku tzw. "celu 3x20" - czyli redukcji o 20 proc. emisji CO2, zwiększenia o 20 proc. efektywności energetycznej i 20 proc. udziału energii uzyskanej z odnawialnych źródeł w całej produkcji energii. Przeciwnicy pakietu klimatycznego wskazują, że jest on szkodliwy dla polskiej gospodarki, ponieważ przez konieczność redukcji CO2 wpływa na nasz sektor energetyczny, który jest głównie oparty na węglu.
Autor: mn/ja / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24