- To są ludzie, którzy chcą do tej łódki Platforma Obywatelska, która nabiera wody, ale jak się okazało w Sejmie jeszcze nie tonie, wskoczyć - powiedział w "Jeden na jeden" o Leszku Millerze i Januszu Palikocie Adam Hofman (PiS). Oceniając ich "porozumienie 61" ocenił, że brzmi "jak nazwa jakiejś bojówki". - Bójcie się dzieci, staruszki nie wychodźcie na chodniki - mówił Hofman.
Lider SLD Leszek Miller i szef Twojego Ruchu Janusz Palikot zawarli we wtorek porozumienie o współpracy w wyjaśnieniu wszystkich wątków ws. ujawnionych nagrań polityków. Oba ugrupowania zapowiadają także wspólne wnioski o komisje śledcze oraz o odwołanie szefa MSZ. Miller nazwał zawartą ustnie we wtorek umowę z Palikotem "porozumieniem 61" - tyle bowiem posłów oba kluby mają razem: SLD (26) i Twój Ruch (35). - To porozumienie ma służyć całkowitemu wyjaśnieniu afery podsłuchowej - stwierdził Miller po spotkaniu z liderem Twojego Ruchu. - Dzisiaj polityczny podział w Sejmie biegnie między tymi, którzy chcą całkowitego wyjaśnienia wszystkich okoliczności i skutków afery, a między tymi, którzy tego nie chcą. Z tego punktu widzenia TR i SLD są po tej samej stronie. W obliczu afery podsłuchowej wcześniejsze urazy i niesnaski przestają mieć znaczenie - podkreślił szef SLD na wspólnej z szefem TR konferencji prasowej po spotkaniu.
Chcą się "dokooptować do Tuska"
Co na to PiS? Adam Hofman pytany w "Jeden na jeden" o to, czy byłyby możliwe rozmowy z Millerem lub Palikotem, stwierdził, że "nie ma czegoś takiego jak wspólna opozycja". Jak tłumaczył, gdyby Miller i Palikot chcieli "naprawdę zmienić zasady gry, czyli zasady polityki, a nie tylko dokooptować się do Tuska", to na naszą pierwszą ofertę PiS dotyczącą ponadpartyjnego kandydata na premiera odpowiedzieliby inaczej niż "milczeniem". Hofman stwierdził też, że nazwa "porozumienie 61" brzmi "jak nazwa jakiejś bojówki". "Porozumienie 61" - bójcie się dzieci, staruszki nie wychodźcie na chodniki. Jak się czyta o lewackich czy lewicowych organizacjach w latach 70. na zachodzie Europy, to nazwa jest dość podobna. To moje czyste skojarzenie - mówił Hofman w "Jeden na jeden".
Polityczna sypialnia i skok na łódkę
- To są ludzie, którzy chcą do tej łódki Platforma Obywatelska, która nabiera wody, ale jak się okazało w Sejmie jeszcze nie tonie, wskoczyć. Zatkać dziurę i wskoczyć - mówił Hofman o Millerze i Palikocie.
Pytany, czy dlatego składają wnioski o komisje śledcze, stwierdził, że "licytacja trwa". -To jak między kochankami. Czasem dochodzi do sprzeczki, czasem nawet kłótnia, ale i tak sprawa kończy się w sypialni. Tak samo będzie z Millerem i Tuskiem. Jak nie teraz, to spróbują po wyborach - mówił Hofman. Gdzie w takim razie znajdzie się Palikot? - Nie wiem, ale mam nadzieję, że poza domem. Jako niechciane dziecko - ocenił Hofman.
"Nie obawiam się żadnych taśm na opozycję"
Rzecznik PiS odniósł się także do postawy PSL w sprawie afery taśmowej. - Jeśli broni się takiego Sienkiewicza (ministra -red.), tzn., że z PSL jest jedna prosta sprawa: Tusk musi mieć na nich takie haki i takie taśmy, że oni nie są w stanie nic zrobić - stwierdził Hofman w "Jeden na jeden". Jak dodał, wierzy jednak w to, że PSL w tej sprawie "będzie w stanie zachować się propaństwowo". Pytany, czy politycy PiS boją się kolejnych taśm, stwierdził: "bardziej boimy się rządu, w którym jest taki Sienkiewicz". - Ja się nie obawiam żadnych taśm na opozycję, mimo że Tusk będzie pewnie straszył. Proszę mi wierzyć, gdyby Donald Tusk miał jakiekolwiek taśmy, które dotyczą kogokolwiek spoza jego środowiska politycznego, to już by ich dawno użył - dodał Hofman.
Autor: kde/tr/zp / Źródło: tvn24