Monitorujemy, jak te pieniądze są ściągane przez komornika - mówili w piątek posłowie Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do sprawy wciąż nieodzyskanych milionów złotych wypłaconych jako zaliczka handlarzowi bronią za respiratory, które nigdy nie dotarły do Polski. Jak przekazali, według ich informacji od półtora miesiąca urzędnikom udało się odzyskać z jego konta "prawdopodobnie 13. emeryturę handlarza i jego żony pomniejszone o koszty komornicze".
Posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy analizują sprawę zakupu respiratorów przez polski rząd, wystąpili na konferencji prasowej. Chodzi o zakupy z zeszłego roku, kiedy rząd zamówił sprzęt od firmy E&K, która nie miała doświadczenia w handlu sprzętem medycznym. Przedsiębiorca, były handlarz bronią, natychmiast otrzymał zaliczkę na swoje zakupy, sięgającą 150 milionów złotych. Większość z respiratorów do dziś nie trafiła do polskich szpitali, a Prokuratoria Generalna walczy w sądach o zwrot zaliczki od spółki E&K wraz z odsetkami oraz o zapłatę kar umownych.
"W tej chwili handlarz bronią jest golcem"
- W tej chwili handlarz bronią, przez którego konta przechodziły dziesiątki milionów złotych operacji z różnych podmiotów krajowych, jest golcem. Dokonujemy monitoringu z posłem Jońskim, jak te pieniądze są ściągane przez komornika - mówił na konferencji prasowej Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Poinformował, że "5 maja po raz ostatni komornik przekazał na konto Skarbu Państwa zajęte środki". - To była kwota dwóch tysięcy złotych. To się udało przez ostatnie półtora miesiąca odzyskać - mówił Szczerba.
A - jak przypomniał - "handlarz bronią jest nadal winny Ministerstwu Zdrowia 50 milionów złotych". - Zastanawialiśmy się, jak te środki udało się odzyskać. Prawdopodobnie była to 13. emerytura, która była wypłacana wszystkim emerytom w kwietniu. Prawdopodobnie te dwa tysiące to 13. emerytura handlarza i jego żony pomniejszone o koszty komornicze - powiedział poseł.
Drugi z posłów obecny na konferencji, Dariusz Joński, zapowiedział, że "będzie pytać ministra zdrowia i wszystkich tych, którzy odpowiadali za wydatki związane z pandemią". - Nie zostawimy tej sprawy. Będziemy robili wszystko, by prokuratura tej sprawy nie zamiotła pod dywan. Na razie wszystko wskazuje na to, że chcą temat zamknąć i włożyć do szuflady. To się nie uda. Za dużo jest wątków, za dużo jest spraw, za dużo mamy informacji - zadeklarował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24