Przewlekłość procedur dla imigrantów zezłościła 22 Gruzinów, którzy w czwartek zamknęli się w jednym z pomieszczeń strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Straż graniczna, której podlega ośrodek, prowadzi negocjacje.
Rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Andrzej Wójcik oświadczył, że powodem protestu jest zbyt długi - zdaniem Gruzinów - czas trwania procedur dotyczących legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce.
- Z protestującymi wciąż są prowadzone rozmowy - zaznaczył Wójcik. Zapewnił, że nie doszło do aktów agresji ani użycia siły.
Złe traktowanie?
Wójcik poinformował, że mężczyźni rozpoczęli protest w pomieszczeniu na oddziale męskim ośrodka ok. godz. 13.
- Po rozmowach i negocjacjach, 11 mężczyzn, którzy nie solidaryzowali się z protestującymi, opuściło to pomieszczenie. Pozostaje w nim nadal 22, którzy protestują - dodał rzecznik.
Wójcik nie potwierdził informacji, że prowadzą głodówkę - co podało Radio Lublin, które jako pierwsze poinformowało o proteście. Według radia powodem protestu ma być złe traktowanie cudzoziemców w ośrodku.
Mniej niż rok
Ośrodek strzeżony dla cudzoziemców oraz areszt w Białej Podlaskiej jest jedną z kilku tego typu placówek podległych straży granicznej w Polsce.
Do ośrodków są kierowani - na mocy orzeczeń sądowych - cudzoziemcy, wobec których toczy się postępowanie o wydalenie z Polski. Okres zatrzymania cudzoziemca w takim ośrodku nie może trwać dłużej niż rok.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24