- To jest gra nerwów i licytacja. Grecki rząd wzmacnia swoją pozycję przed następnym etapem negocjacji. Ta gra została dobrze przeczytana w Brukseli i innych stolicach europejskich - ocenił w "Kropce nad i" Grzegorz Schetyna. Szef MSZ komentował sytuację w Grecji przed niedzielnym referendum, w którym obywatele wypowiedzą się, czy akceptują warunki dalszej pomocy finansowej ze strony tzw. trojki.
W niedzielę w Grecji ma się odbyć referendum, w którym mieszkańcy tego kraju wypowiedzą się, czy chcą przyjąć warunki dalszego finansowego wsparcia ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. Jeśli odpowiedzą "tak", otworzy to drogę do kolejnej rundy negocjacji dotyczących programu pomocowego.
Szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna podkreślił w "Kropce nad i", że "warto czekać" na wynik greckiego referendum.
Jak dodał, mamy do czynienia z "grą nerwów i licytacją", a grecki rząd usiłuje w ten sposób wzmocnić swoją pozycję przed kolejną rundą negocjacji.
- To jest kilkupiętrowe rozdanie. Europa powinna być bardzo stanowcza i poczekać na wynik referendum. To jest racjonalne. Jakakolwiek będzie decyzja Greków, trzeba będzie się do niej odnieść - zaznaczył.
Grecy bardziej racjonalni niż ich rząd?
W ocenie szefa MSZ trudno przewidzieć, jaką decyzję podejmą obywatele tego kraju. Jak zauważył, mogą "okazać się bardziej racjonalni niż ich rząd" i zagłosować na "tak".
Schetyna ocenił, że sytuacja, w jakiej znalazła się Grecja, jest wynikiem polityki prowadzonej "przez wiele lat".
- Najpierw bezmyślne, nieodpowiedzialne zadłużanie kraju, a potem wymuszanie na Europie solidarnej postawy i finansowania swoich długów. Taki sposób funkcjonowania i myślenia politycznego powinien zbankrutować - stwierdził.
- To jest bardzo dobra lekcja dla tych, którzy posługują się językiem populistycznym - wskazał.
Polska jak Grecja?
Grzegorz Schetyna odniósł się do wypowiedzi polityków PO, którzy przestrzegają, że spełnienie populistycznych obietnic wysuwanych w czasie kampanii wyborczej przez opozycję sprawi, że Polska podzieli los Grecji - Jeżeli Grecja jest symbolem tego, jak nie prowadzić reform, jak przegrać swoją szansę, to Polska jest przykładem sukcesu w Europie. Tego, co może się udać. Polska jest przykładem pozytywnych przemian - podkreślił. Jak jednak zauważył, „to, że jesteśmy dobrym przykładem w Europie czy na świecie” nie zawsze wystarcza, by wygrywać kampanie.
- (Wyborcy) muszą wiedzieć, że to oni są beneficjentami tego sukcesu i się tym cieszyć. To jest pewien proces, przez który będziemy przechodzić w kampanii wyborczej - stwierdził. - To nie jest tak, że Polska jest skazana na sukces; że zawsze tak będzie - zauważył. - Jeżeli Europa uważa, że Polska jest sukcesem i wszyscy w to wierzą na zewnątrz, a w środku jesteśmy zakładnikami języka, który mówi, że Polska jest w ruinie, zniszczona i zaniedbana, to są dwa zupełnie różne światy - wyjaśnił. Jak zaznaczył, decyduje jednak narracja, "która jest tutaj".
- My musimy tę narrację podjąć, rozmawiać także z naszymi oponentami politycznymi i przekonać ludzi do obiektywnej prawdy - mówił Schetyna.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24