Im bliżej rozstrzygnięcia w klubie PO kwestii in vitro tym bardziej poseł Jarosław Gowin uderza w swoją partię. I nie przebiera przy tym w słowach, mówiąc że Platformie zagraża pęd na stołki i polityczna korupcja. Krytykuje też partię za brak wyborczej strategii. A mimo to zapewnia, że ugrupowania opuszczać nie zamierza.
Decyzja ws. in vitro, która zapadnie w najbliższych dniach, będzie dla Platformy testem na jedność. Już w piątek swoje prace zakończy zespół, który ma przygotować dla klubu PO rekomendacje ws. tej metody walki z bezpłodnością. W oparciu o nie powstanie projekt ustawy.
Gowin zapowiedział, że jeśli będzie w nim zapis o tworzeniu i zamrażaniu zarodków, zgłosi kontprojekt i będzie szukał dla niego poparcia. Mógłby liczyć na poparcie ok. 20 posłów.
Długa lista zarzutów
Czy w PO dojdzie do rozłamu na tle światopoglądowym, jak w PiS-ie, kiedy w Sejmie rozgorzała dyskusja o ochronie życia poczętego (partię opuścił wtedy Marek Jurek wraz z grupą kilku konserwatywnych posłów)?
Gowin zapewnił w czwartek w radiu TOK FM, że nie będzie rozłamu w PO. - Nie jestem platformianym Markiem Jurkiem - powiedział.
Ale mimo tej deklaracji coraz mocniej piętnuje polityków PO i wskazuje na dzielące go z partią różnice (Gowin trafił do władz PO, kiedy usunięto z nich Rokitę - partia chciała mieć konserwatywnego polityka, który skupiłby wokół sobie ludzi o podobnych poglądach, by nie mieć łatki partii liberalnej).
I nie chodzi tylko o kwestie światopoglądowe. Gowin ma inne zdanie niż władze partii ws. strategii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Krytycznie wypowiada się o kandydaturze kojarzonej z SLD Danuty Huebner, która miałaby startować z pierwszego miejsca w Warszawie. - Mówię jasno. Bliżej mi do wielu polityków PiS, niż do osób takich jak Danuta Huebner - przyznał.
PO czeka wyborcza porażka?
Gowin wyciąga też wnioski z porażki Platformy w Olsztynie, gdzie kandydat tej partii przegrał walkę o prezydencki fotel z kandydatem PSL. Jego zdaniem to przegrana z kretesem i dlatego PO nie może jej lekceważyć. Tylko strać się promować przed wyborami samorządowymi poważnych liderów. - Partia, która odniesie zwycięstwo w wyborach samorządowych w dużych miastach, zwiększy szansę swojego kandydata na zwycięstwo w wyborach prezydenckich - uważa Gowin.
Inaczej - jak stwierdził - PO może mieć poważny problem. - Przed bardzo ważnymi wyborami prezydenckimi w roku 2010 Platformie grozi seria porażek w dużych miastach - ostrzega Gowin.
Ale to nie wszystko. Konserwatywnemu posłowi nie podoba się też, że ws. nowej ustawy medialnej dogadywała się tylko z lewicą (by odrzucić spodziewane weto prezydenta). Gowin w wywiadzie dla dziennika "Polska" mówi też o agentach i geszefciarzach w PO. I zjawiskach zagrażających partii. Według niego, to: pęd na stołki i korupcja polityczna.
Wypowiedziami Gowina jest zaskoczony szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, który stwierdził, że nie wie o co chodzi posłowi. Dlatego z nim porozmawia.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: fotorzepa