Donald Tusk milczy na temat rządowej przyszłości dotychczasowego kandydata na ministra pracy Michała Boniego, ale rady dla przyszłego premiera ma opozycja. - Boni nie powinien być ministrem - ocenia wicepremier Przemysław Gosiewski. Z kolei Andrzej Celiński, poseł LiD przekonuje: - Przydałby się w rządzie Tuska.
Nie milkną polityczne komentarze po wyznaniu Michała Boniego, że podpisał deklarację współpracy z SB.
Jak przyznał poseł PiS, Boniego zna jeszcze z początku lat 80. - To był człowiek bardzo odważny - podkreślał Gosiewski w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu. Jednocześnie dodał, że jego zdaniem osoby, które były współpracownikami nie powinny pełnić najwyższych funkcji w państwie. - Tak jest za rządów Jarosława Kaczyńskiego. Ale ocena należy do Platformy - zaznaczył.
Decyzję przyszłemu premierowi zostawia też Andrzej Celiński. Wprawdzie - jak tłumaczy - "Boni jest znaczącym specjalistą, ekspertem od polskiego rynku pracy" i na pewno jego wiedza przydałaby się w rządzie Donalda Tuska, ale przyznaje, że odstąpienie od tej nominacji byłoby "całkiem zrozumiałe".
Źródło: Sygnały Dnia
Źródło zdjęcia głównego: TVN24