Kolejni górnicy opowiadają, jak w namawiano ich do fałszowania wskazań czujników metanu. Jeden z nich nagrał taką rozmowę. - Niech dyrekcja wie, że po tragedii na Halembie górnicy stali się odważniejsi i coraz głośniej zaczynają mówić o przekrętach - wyjaśnił w "Gazecie Wyborczej" Jarosław J.
Koleni górnicy z kopalni Szczygłowice w Knurowie zgłaszają się do związku Sierpień '80. Opowiadają, że byli przez swoich przełożonych namawiani do zeznawania, że fałszowali czujniki metanu na polecenie związku. W poniedziałek przedstawiciele Sierpnia 80 przekazali ABW nagranie jednej z takich rozmów. Nadsztygar Leszek P., inspektor do spraw BHP kopalni Szczygłowice, próbował namawiać górnika Jarosława J. do składania fałszywych zeznań.
"Mógł Ziobro, mogę i ja"
"GW" zapytała Jarosława J., dlaczego nagrał rozmowę z przełożonym. - Żeby chronić własną dupę - wyjaśnia. - Wcześniej mieliśmy spotkanie w szerszym gronie, na którym nadsztygar wypytywał górników, czy ktoś na polecenie Sierpnia '80 manipulował przy czujnikach i robił potem zdjęcia. Zachęcano nas, żeby napisać takie oświadczenia. Odmówiłem. Czułem, że na tym się nie skończy. Pojechałem więc do supermarketu i kupiłem na raty dyktafon cyfrowy. Uznałem, że skoro minister Ziobro nagrywał kolegów z rządu, to ja mogę nagrać swoich przełożonych - argumentuje.
Czułem, że na tym się nie skończy. Pojechałem więc do supermarketu i kupiłem na raty dyktafon cyfrowy. Uznałem, że skoro minister Ziobro nagrywał kolegów z rządu, to ja mogę nagrać swoich przełożonych Jarosław J.
Nagranie bada prokuratura
Górnika przesłuchała już ABW. Nagranie trafiło także do prokuratury w Gliwicach, która prowadzi śledztwo w sprawie narażenia górników z kopalni Szczygłowice na utratę zdrowia lub życia.
- Zlecimy badanie autentyczności tej rozmowy - mówi prokurator Michał Szułczyński, rzecznik gliwickiej prokuratury. - Jeżeli specjaliści potwierdzą, że nie ingerowano w jej treść, nadsztygarowi może zostać przedstawiony zarzut nakłaniania świadka do utrudniania śledztwa.
We wtorek do Sierpnia '80 zgłosiło się kilku następnych górników, którzy też opowiadają o nieprawidłowościach. - Przyznali, że dozór zmuszał ich do zaklejania czujników. Potwierdzą to w prokuraturze, czekają na wezwania na przesłuchania - zapowiada Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia '80.
"Dobrze, że górnicy zaczynają mówić o nieprawidłowościach"
Kompania Węglowa, do której należy kopalnia Szczygłowice, nie rozpoczęła postępowania dyscyplinarnego. - Czekamy na ustalenia prokuratury - twierdzi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii. Dodaje, że to dobrze, że górnicy "zaczynają mówić o nieprawidłowościach". - Każdy taki potwierdzony sygnał będzie miał wpływ na poprawę bezpieczeństwa pod ziemią - mówi Madej.
Sierpień '80 to trzecia co do wielkości centrala działająca w górnictwie. Związek powstał w 1989 r., gdy część działaczy odeszła z "Solidarności". Dziś jest uważany za najbardziej radykalny związek działający w górnictwie.
kaw
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24