Górnicy z JSW przeciwko związkowcom? "Nie chodzi im o interes pracowników, tylko o siebie"

Jastrzębska Spółka Węglowa to jeden z największych pracodawców na Śląsku. Pracę ma tu ponad 27 tys. osób.

Według związkowców to prezes JSW Jarosłąw Zagórowski winien był fatalnej sytuacji finansowej spółki, dlatego domagali się jego odejścia ze stanowiska. W poniedziałek Zagórowski podał się do dymisji.

Konflikt między szefem JSW a związkowcami trwał jednak od kilku lat. Nasilił się, gdy prezes wręczył dyscyplinarne zwolnienie z pracy dziewięciu związkowcom. - To przeważyło szalę - mówi Piotr Szereda, przewodniczący ZZ Solidarność 80 w JSW.

Czy jednak rzeczywiście - jak twierdzą związkowcy - prezes JSW miał przeciw sobie zdecydowaną większość górników?

W internecie powstała strona "Głos górników JSW". Założyli ją ci, którzy uważają, że związkowcy działają na szkodę swojej firmy. Reporterowi "Czarno na białym" udało się porozmawiać z jednym z założycieli profilu. - Związki działają na siebie. Nie chodzi im o interes pracowników, tylko o siebie - powiedział anonimowo jeden z górników pracujących w JSW.

Z każdym dniem na społecznościowym portalu przybywało tych, którzy coraz odważniej mówili, że nie podoba im się to, co robią związkowcy. Między innymi, że to spółka, czyli wszyscy górnicy, zapłacą za strajk inspirowany przez związkowców. Odcinali się od kategorycznego żądania dymisji prezesa i zdecydowanie nawoływali do opamiętania. Wprost wyrażali swoje opinie o tym, co dzieje się w kopalniach i kto za to odpowiada.

Według oficjalnych danych z JSW na początku strajku brała w nim udział niemal połowa załogi. Pod koniec protestował już nawet nie co piąty górnik. Ponad połowa z 26 tys. pracowników spółki w czasie strajku była na urlopach lub zwolnieniach lekarskich.

Autor: dln / Źródło: tvn24